Śmierć zwierzęcia jest ciężkim przeżyciem dla całej rodziny. Najmłodsi często nie potrafią poradzić sobie z tym problemem sami. Jak pomóc dziecku przejść przez utratę zwierzęcego przyjaciela?
tekst: Magda Buszko
Nie można się przygotować na śmierć bliskiej osoby, a jeszcze trudniej zrozumieć emocje osoby pogrążonej w żałobie. Nie wiadomo, jak ukoić ból cierpiącego ani jak mu pomóc. Kiedy problem dotyka dziecka, sprawa staje się jeszcze trudniejsza.
Ból po utracie kochanego psa lub kota wciąż jest sprawą wstydliwą. Otoczenie nie rozumie opiekuna, który musiał rozstać się z przyjacielem.
Żałoba to rana na duszy kogoś, kto traci bliską istotę. Nie ma znaczenia, czy jest to bliski nam człowiek czy zwierzę. Ważna jest w tym wypadku więź emocjonalna, która zostaje gwałtownie i nieodwracalnie przerwana. Im silniejsze było uczucie, tym rana większa. Potrzeba czasu, aby człowiek mógł wrócić do równowagi i normalnego funkcjonowania.
Kiedy dziecko traci zwierzę, z którym było silnie związane emocjonalnie, rodzice często sami rozpaczają po stracie zwierzaka i bardzo boją się o kondycję psychiczną dziecka. W dobrej wierze starają się ukoić ból pociechy, odwracając jej uwagę od problemu. Przemilczają własne emocje, zachowują się, jak gdyby nic się nie stało i za wszelką cenę unikają rozmów o stracie.
W takiej sytuacji dziecko czuje się podwójnie zagubione. Nie tylko straciło ukochanego towarzysza, lecz jeszcze reakcja najbliższych wpędza małego człowieka we frustrację.
Dzieci w wieku od około dwóch do pięciu lat znają już pojęcie śmierci, ale jeszcze nie do końca rozumieją jej istotę. Mogą np. sądzić, że pies albo kot poszedł spać. Zadają więc masę pytań.
Rodzicom trudno jest udźwignąć ciężar dziecięcej dociekliwości. Boją się, że jeśli wyjaśnią maluchowi, że czworonóg już nie wróci, to sprawią mu zbyt wielki ból. Tymczasem mały człowiek potrzebuje w tym okresie nie oszustw, nawet tych wypowiadanych w dobrej wierze, tylko uwagi, czułości, szczerej rozmowy, nawet zakończonej płaczem. Dorośli nie powinni wstydzić się swojego cierpienia.
Dzieci między piątym a ósmym rokiem życia wiedzą już, że śmierć jest nieodwracalna. Są jednak przekonane, że dotyka ona tylko stare osoby. Dlatego jeśli nasz zwierzak jest u schyłku swojego życia, dorośli mają szansę na to, by przygotować swoje pociechy na to, co nieuchronne. Trudniej jest wtedy, gdy zwierzę traci życie nieoczekiwanie.
Po ósmym roku życia dzieci wiedzą już, co to jest śmierć, ale również starają się odgrywać rolę dorosłego i reagują na trudną sytuację pozorną obojętnością. Jeśli dorośli dadzą się zwieść tej postawie, może okazać się, że pozostawili córkę lub syna samych sobie w niezwykle trudnych dla nich chwilach.
Niezależnie od wieku dziecka w czasie żałoby rodzina musi trzymać się razem. Utrata przyjaciela dotyka wszystkich jej członków i dlatego muszą oni przebrnąć przez ten okres wspólnie.
Bez względu na to, czy zdecydujecie się przygarnąć dorosłego psa, kota czy innego zwierzaka ze schroniska, najważniejsze, by decyzja ta była dokładnie przemyślana, zaakceptowana przez wszystkich. Należy pamiętać o tym, że nowy zwierzak nie zastąpi starego, tylko będzie nowym, pełnoprawnym członkiem rodziny.
Tekst ukazał się w numerze „Vege” 2/2015.