Pierwszy miesiąc prenumeraty cyfrowej za 5 złzamawiam

Logowanie

Łgać o psie

maj 21 2025

Nie wiadomo, skąd wzięły się niektóre mity na temat naszych czworonożnych przyjaciół, ale jest pewne, że mogą wyrządzić niemałą krzywdę.

Błędne przekonania dotyczące zachowania psów, nieświadomość zwierzęcych potrzeb czy po prostu brak podstawowej wiedzy na temat czworonogów mogą przynieść niemiłe konsekwencje. Opierając się wyłącznie na mitach stworzonych na podstawie złudnego myślenia, możemy stracić okazję do zbudowania satysfakcjonującej obie strony relacji z psem.

Artykuł Premium
Zyskaj dostęp online do wszystkich wydań Magazynu
Pierwszy miesiąc 5 zł!
przy subskrypcji miesięcznej*

Nie chcesz prenumerować? Na naszej stronie znajdziesz również ciekawe darmowe treści. Możesz też:
Właściciel tresuje, opiekun szkoli

Pierwszym, bardzo krzywdzącym mitem jest wciąż funkcjonująca teoria dominacji. Przykre jest to, że mimo coraz większej liczby dowodów obalających słuszność takiego podejścia niektórzy dalej uważają, że psy już od szczenięctwa dążą do zdominowania człowieka, i dlatego należy je tresować (nie szkolić, bo szkolenie kojarzy się z pozytywnymi doznaniami – więcej na temat mądrego treningu w „Vege” 2/2025) twardą ręką, przy użyciu siły, krzyku i przemocy. Według zwolenników podejścia w hierarchii w stadzie człowiek musi mieć pozycję lidera.
Teoria dominacji jest nie tylko błędna, lecz także bardzo krzywdząca dla zwierząt, a jej negatywne skutki nierzadko są trudne do odwrócenia. Negatywnie oddziałuje na psychikę czworonoga i na jego relacje z właścicielem. Celowo nie używam tutaj określenia „opiekun”, ponieważ tak nazywam osobę, której zależy na dobrostanie swojego zwierzaka oraz na jego komforcie psychicznym. Musimy pamiętać, że psy nie ustalają hierarchii. Bardziej zależy im na tym, aby relacje były oparte na zaufaniu, miłości i szacunku. To jest kluczem do sukcesu.

Ogon niezgody

Ile razy widzieliście psiaka z merdającym ogonkiem i pomyśleliście że jest niezwykle radosny i zadowolony z życia? To kolejny mit – merdanie ogonem nie zawsze oznacza radość. Przyzwyczailiśmy się do tego, że gdy wracamy do domu, to nasz podopieczny radośnie do nas przybiega, machając ogonkiem. To samo robi na widok smyczy trzymanej w ręce opiekuna, co jest zapowiedzią spaceru. A co w sytuacji, kiedy widzimy napięte zwierzę o sztywnym tułowiu, z zaciśniętym pyskiem i wysoko uniesionym ogonem, który delikatnie podryguje? Musimy sobie zdać sprawę, że ten psiak czuje dyskomfort i jest zaniepokojony. Ile razy widzieliście psiaka oszczekującego was z zza płotu i jednocześnie… machającego ogonem? To nie jest sygnał radości, tylko próba zniechęcenia nas do podejścia bliżej.
Próbując odczytać sygnały wysyłane nam przez czworonogi, musimy brać pod uwagę całą postawę ciała, a nie tylko sam ogon, który jest najważniejszym narzędziem psiej komunikacji. Dlatego pamiętajmy, że merdanie poza radością może oznaczać też niepewność, lęk oraz niepokój. Obserwujmy bacznie nasze zwierzaki, aby nie dopuścić do niebezpiecznych sytuacji, w których głównym problemem jest niezrozumienie.

Czarny scenariusz

Najbardziej absurdalnym przesądem jest to, że czarne podniebienie u psa oznacza zły charakter i takie zwierzę na pewno będzie agresywne. Nie wiadomo, dlaczego upowszechniło się przekonanie, że charakter psa można poznać po zabarwieniu jakiejś części jego ciała. Wychodzi na to, że kolor różowy miałby oznaczać łagodność… Zapamiętajmy, że barwa podniebienia nie ma żadnych powiązań z psią psychiką. W micie tym nie ma nawet ziarenka prawdy, ponieważ jest to kwestia genetyki, która nie wpływa na charakter zwierzaka. Z zabarwieniem podniebienia jest jak z kolorem sierści – wszystko zależy po prostu od pigmentu.

Zły do szpiku kości

Kolejnym błędnym stwierdzeniem jest to, że niektóre psy z natury są agresywne. Niektórzy nawet mówią o nich „psi zabójcy”. Nie pomaga to, że na stronie rządowej dostępna jest lista ras psów uznanych za agresywne. Warto tutaj zaznaczyć, że agresja nie jest cechą charakteru, tylko reakcją na daną sytuację. Może być spowodowana strachem, poczuciem zagrożenia, jakimś traumatycznym przeżyciem… Możliwości jest wiele. Dlatego pies może być agresywny niezależnie od swojego pochodzenia. To od opiekuna zależy, czy zwierzę będzie wykazywało takie zachowania, czy nie. Stabilny psychicznie i odpowiednio wyszkolony czworonóg przez całe swoje życie może w ogóle nie wyrażać agresji, nawet jeśli jest mieszanką amstaffa, dobermana i rottweilera.

Jak pies z kotem

Przyjęło się w społeczeństwie, że psy nie lubią kotów. Sama znam psy i koty, które świetnie się ze sobą dogadują, bo żaden zwierzak nie rodzi się z nienawiścią do przedstawiciela innego gatunku. Chodzi o to, że psy i koty posługują się innymi sygnałami. Mowa ciała tych zwierzaków się różni, dlatego trudniej dogadać się psu z kotem niż psu z innym psem. Inaczej rzecz ma się wtedy, kiedy oba zwierzaki są od małego wychowywane razem. Wtedy nie tylko wypracowują wspólny język, lecz także z czasem mogą zostać przyjaciółmi.

Mars i Wenus

„To pies czy suczka?”, „Ach, to jak piesek, to się nie polubią”, „Na pewno, bo mój też piesek” – ile razy słyszałam taką wymianę na spacerze. Istnieje przekonanie, że pies z psem się nie polubią, suczka z suczką również, ale już każdy pies z suczką na pewno się dogada. Zastanów się, czy jeśli jesteś dziewczyną, to lubisz każdego faceta (i odwrotnie)? Mój pies miał zarówno czworonożnych kolegów, jak i koleżanki. To, czy dane zwierzę polubi się z innym, jest po prostu kwestią gustu i temperamentu. Tak jak u ludzi.

Stereotyp związany z płcią psów, który wyprowadza mnie z równowagi – „suczka chociaż raz powinna mieć szczeniaki, bo wtedy będzie zdrowa, bo musi poczuć matczyny instynkt, bo inaczej po prostu… zgłupieje”. Wersji tego mitu jest niewyobrażalnie dużo. Najbardziej ekstremalnym stwierdzeniem jest, że nie powinno się wykonywać kastracji ani sterylizacji, bo wtedy pieski i suczki żyją w poczuciu niespełnienia. To „spełnienie” widać gołym okiem w przepełnionych schroniskach. Wystarczy wybrać się raz i zobaczyć ogrom nieszczęścia za kratkami boksów. Niechciane, porzucone, z tęsknotą w oczach czekające na swojego ukochanego człowieka. Tak właśnie wygląda niekontrolowany rozród, bo przecież „suczka musi mieć młode”.

Ciąża nie ma żadnego pozytywnego wpływu ani na charakter suczki, ani na jej zdrowie. Natomiast kastracja i sterylizacja ma więcej zalet niż wad i pomaga ustrzec zwierzaka przed niebezpiecznymi chorobami (pisaliśmy o tym w „Vege” 7–8/2024).

Medycyna pod psem

Przekonanie o tym, że gdy pies ma suchy nos, na pewno jest chory, jest bardzo rozpowszechnione. Prawidłowa temperatura u zdrowego czworonoga powinna wahać się między 38 a 39 st. C. Powodem, dla którego psiak ma suchy nos, może być: przebywanie w klimatyzowanym pomieszczeniu, silny wiatr, suche powietrze, bardzo wysoka temperatura otoczenia lub po prostu sen. To, jak nasz czworonóg się zachowuje, da nam sporo informacji o jego samopoczuciu. Dotknięcie nosa nie wystarczy.

Kto z nas nie słyszał chociaż raz w swoim życiu stwierdzenia, że „goi się jak na psie”? Oznacza to, że uraz mija szybko i bezproblemowo. Wystarczy, że zwierzak się wyliże (co zresztą też weszło do języka polskiego). Oczywiście, ślina naszych pupili zawiera pewne substancje odkażające, ale poza nimi znajdują się w niej również wirusy, bakterie i grzyby. Dlatego nie powinniśmy pozwalać naszym czworonogom lizać naszych ran ani wylizywać swoich własnych. Wówczas może dojść do zakażenia, a w konsekwencji mała ranka ma szanse przeobrazić się w poważne skaleczenie.

 

Czy kundelki są zdrowsze niż psy rasowe? Odpowiedź na to pytanie może nie być tak oczywista, jak się wydaje. Rozpowszechnione przekonanie nie jest do końca prawdą – wszystkie psy chorują – niezależnie od wieku, rasy i pochodzenia. O ile hodowcy starają się uzyskać psiaki o pewnym wyglądzie, charakterze i temperamencie, o tyle mieszańce zbierają różne cechy od swoich przodków. Różnica polega przede wszystkim w tym, że psy rasowe są predysponowane do pewnych chorób genetycznych. Spójrzmy na owczarka niemieckiego – zdecydowanie częściej będzie się borykał z dysplazją niż np. husky, przy czym mieszaniec owczarka niekoniecznie będzie narażony na tę chorobę. Kundelki mogą być odporniejsze i mniej podatne na zaburzenia genetyczne, ponieważ mają cechy różnych ras. Niezależnie od tego, czy mamy rasowca czy wielorasowca, dbajmy o niego, zapewniając mu odpowiednią ilość zajęć umysłowych, aktywności fizycznej, odpowiednio zbilansowanej karmy i przede wszystkim opieki weterynaryjnej.

Pora na seniora

Mówi się, że starszego psa nie nauczy się nowych sztuczek. Po co w ogóle brać się za naukę seniorka? W rzeczywistości psy są otwarte na szkolenie przez całe swoje życie. Niezależnie od wieku są w stanie przyswoić niezwykle dużą dawkę wiedzy. Zdolności poznawcze, tak jak u człowieka, z wiekiem maleją, ale to nie oznacza, że zwierzak już niczego się nie nauczy. Zajmie mu to może troszkę więcej czasu, ale za to jaka będzie satysfakcja! Praca ze starszym psiakiem przynosi zwierzakowi wiele korzyści. Wspólne spędzenie czasu na nauce pozytywnie wpłynie na wspólną relację z pupilem, a przede wszystkim sprawi nam ogromną frajdę (o życiu z psim seniorem pisaliśmy w „Vege” 7–8/2024).

Plama, co za pech

Decydując się na wzięcie szczeniaka, musimy zdawać sobie sprawę, że czeka nas naprawdę bardzo dużo pracy. Trzeba nauczyć go wszystkiego i przystosować do wspólnego życia. Tutaj pojawia się kolejny stereotyp: aby nauczyć psa czystości, należy go karcić. Nic bardziej mylnego! Pies nie zrozumie, dlaczego został skarcony za to, że się załatwił w mieszkaniu. Ta metoda nie tylko nie przyniesie pożądanych rezultatów, lecz także odbije się na psychice naszego czworonoga. Zamiast nauczyć się czystości, może się stać psem lękliwym i wycofanym. Karcenie szczeniaka może spowodować utratę zaufania do opiekuna.

Wszystko zależy od nas – to my jesteśmy opiekunami i musimy w sposób zrozumiały pokazać podopiecznemu, czego od niego oczekujemy. Wychodźmy z maluchem w newralgicznych momentach – po drzemce, po jedzeniu, po zabawie. Nagradzajmy za to, że załatwił się na podwórku, i nie złośćmy się, kiedy zdarzy się awaria i szczeniak zrobi to w domu. To tak, jakby złościć się na niemowlaka, że załatwił się w pieluchę…

Wszystkimi zmysłami

Niektórzy dalej uważają, że psy nie potrafią odczytywać ludzkich emocji. Całkiem możliwe, że wielu z was zaskoczę, ale psy robią to… lepiej niż my. Są bardzo wyczulone na nasze emocje i nastrój. Wiedzą, kiedy jesteśmy źli, smutni czy zadowoleni. Potrafią dostrzec nasze uczucia po wyrazie twarzy, tonie głosu oraz mowie ciała. Zaznaczę również, że nasi czworonożni towarzysze są zdolni do odczuwania współczucia oraz empatii w stosunku do człowieka.

Zastanawialiście się kiedyś, jak widzą psy? Czy odróżniają kolory, czy tylko odcienie szarości? Psie oko zbudowane jest inaczej niż u człowieka. Czworonogi mają też większy kąt widzenia niż my. Kiedyś uważano, że widzą tylko czarno-biało. Dzisiaj wiemy, że jest to nieprawda. Badania przeprowadzone na początku XXI w. dowiodły, że psy rozpoznają kolory. Może nie tak intensywnie jak człowiek, ale nie są to wyłącznie odcienie szarości.

Kiedyś zastanawiałam się, dlaczego przeszkody do agility są niebiesko-żółte. To dlatego, że psy właśnie te kolory widzą najlepiej. Mają jednak problem z odróżnieniem odcieni czerwonego i zielonego – widzą tak jak osoba z daltonizmem. Warto to wiedzieć, ponieważ dzięki temu przy wyborze zabawek nie będziemy kierować się naszymi upodobaniami, tylko wybierzemy kolor, który bez problemów zobaczy nasz zwierzak. Miejmy nadzieję, że producenci akcesoriów dla psów zaczną produkować zabawki w kolorach rozpoznawanych przez czworonożnych użytkowników.

Myśleć i czuć

Świat psów jest pełen uprzedzeń i stereotypów. W większości wynikają one z niewiedzy osób żyjących ze zwierzakami albo niemających ich, za to lubiących się wypowiadać na każdy temat. To może sprawić, że tracimy orientację w tym, co jest prawdą, a co mitem. Zanim uwierzymy w kolejne stereotypy, poszukajmy wiedzy w książkach albo popytajmy doświadczonych psiarzy, jakie są fakty. Obserwujmy też zachowania naszych zwierzaków, starajmy się nawiązać z nimi więź na podstawie wzajemnego szacunku i zaufania, dbajmy o nie. Otwórzmy nasze umysły na niesamowity świat psów, a dzięki temu odkryjemy w nim wiele mądrości i poznamy klucz do bezwarunkowej przyjaźni i miłości.

  • Tekst: Malina Cieciak
  • Tekst ukazał się w numerze 6/2025 Magazynu VEGE

[/wcr