W aktywizmie jest działanie, ponieważ „activus” to po łacinie czynny. Moment, w którym człowiek zdaje sobie sprawę, że nie jest w stanie dłużej pozostawać biernym, nadaje nowy kształt życiu. Takich chwil może być bardzo dużo. To spacer na rynku w Krakowie, kiedy nagle dostrzeże się umordowane konie, zmuszane, by w tłoku, smrodzie miasta, zaduchu, upale targać dorożki z rozbawionymi turystami.