Gdy na naszych talerzach zrobiło się zielono, to w głowach, sercach… i na sumieniu zrobiło się spokojniej.
Byliśmy zaskoczeni tym, jaką poczuliśmy lekkość, kiedy nasza dieta i sposób życia zaczęły być naprawdę spójne z tym, co czujemy. Mamy też dowody na to, że pod naszym wpływem setki osób zainspirowały się do zmian na swoich talerzach. Choćby z tego powodu czujemy, że „zielono mi…” – jak w piosence Agnieszki Osieckiej – naprawdę oznacza „spokojnie”.