Po ośmiu latach walki z hodowcami zwierząt futerkowych sąd pierwszej instancji wydał wyrok skazujący właścicieli fermy lisów. To pierwsza taka sytuacja w Polsce.
22 maja tego roku stowarzyszenie Otwarte Klatki podzieliło się dobrą informacją. Tego dnia sąd pierwszej instancji wydał wyrok w sprawie fermy lisów w Kościanie. Jeden z hodowców usłyszał wyrok sześciu miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności, drugi – sześciu miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na okres trzech lat. Poza tym sąd wydał hodowcom zakaz prowadzenia działalności, pracy przy zwierzętach oraz posiadania zwierząt przez okres siedmiu lat.
Mamy to! Wywalczyliśmy pierwszy w historii wyrok bezwzględnego pozbawienia wolności dla hodowcy zwierząt futerkowych za znęcanie się nad zwierzętami! – ogłosili członkowie stowarzyszenia na Facebooku.
Sprawa miała początek w 2016 r., kiedy do sieci wyciekły filmy okrutnego zabijania lisów. Ponadto dziewięć zwierząt na fermie w Kościanie miało przewlekłe problemy zdrowotne, trzy posiadały blizny niewiadomego pochodzenia, a sześć było trzymanych w nieprzystosowanych do tego klatkach. Mimo że hodowca został skazany za znęcanie się nad lisami, wciąż pojawiał się w pracy.
W 2020 r. Otwarte Klatki ujawniły kolejne dowody na niekorzyść hodowców. Zawiadomiono wówczas władze o możliwości popełnieniu przestępstwa i ostatecznie sprawa trafiła do sądu. W 2023 r. zapadł wyrok skazujący. Stowarzyszenie czeka teraz na to, aby wyrok się uprawomocnił. Jak informują wolontariusze, jest to ważny wyrok, który będzie działał na rzecz innych zwierząt jako przykład odwołania się do niego przy innych sprawach sądowych.
- tekst: Kama Gulbicka