Mawiają, że w zdrowym ciele zdrowy duch, ale jak zmotywować się do aktywności fizycznej i utrzymać motywację na zadowalającym poziomie?
Kiedy piszę te słowa, siłownie i kluby fitness są zamknięte przez pandemiczne obostrzenia, a treningi personalne odbywają się online. Czym powinniśmy się kierować, wybierając specjalistę, pod którego okiem chcemy zacząć ćwiczyć? Od razu zaznaczam, że nie podsuwam wskazówek dla kulturystów przygotowujących się do zawodów, tylko dla amatorów, którzy zmęczeni siedzeniem przy biurku i biernym odpoczywaniem na kanapie chcieliby wreszcie się rozruszać. To porady dla tych, którzy kiedyś chodzili na długie spacery z psem, modna opaska sportowa dumnie pokazywała zalecane 10 tys. kroków, ale kilkunastoletniemu kundelkowi piesze wycieczki przestały sprawiać przyjemność, więc i opiekun zrezygnował z takiej dawki ruchu. W przeliczeniu na ludzki wiek pies dobiega do osiemdziesiątki i tak jak wielu emerytów woli oglądać sport niż go uprawiać… Jego opiekun zaczyna szukać trenera po pierwsze dlatego, że jest przyzwyczajony do podejmowania aktywności fizycznej w towarzystwie, a po drugie dopiero zaczyna przygodę z ciężarami i wolałby nie wyrządzić sobie krzywdy niepoprawną techniką ruchów lub za dużym obciążeniem. Co z tego, że zaoszczędziłby pieniądze, rezygnując z trenera personalnego, gdyby w przyszłości został zmuszony do korzystania z jeszcze droższej pomocy rehabilitanta?