Trudno wytłumaczyć sens istnienia cyrków ze zwierzętami w XXI wieku. W prawie 200-letniej historii wykorzystywania zwierząt do pokazów nie brakuje dowodów na to, że to zawsze wiąże się z bólem i krzywdą.
Nauczenie domowego kota sztuczek może się wydawać czymś niemożliwym. W cyrkach niestworzone rzeczy robią nie domowe koty, lecz lwy i tygrysy – drapieżniki, które w swoim środowisku naturalnym są na szczycie łańcucha pokarmowego. W jaki sposób skłania się dzikie zwierzęta do skakania przez płonącą obręcz i balansowania na wielkiej piłce?
Cyrkowcy nie dzielą się metodami tresury. Nie prowadzą ogólnodostępnych pokazów ćwiczeń, nie opowiadają używanych o technikach, nie wydają podręczników… Żeby dotrzeć do tej wiedzy, trzeba dokładnie prześledzić historię cyrków.