Kanony piękna w epoce portali społecznościowych atakujących retuszowanymi zdjęciami potrafią dać w kość. Nieustannie odczuwamy presję, by doskonale wyglądać i tak się czuć.
Okres „ciała gotowego na lato” już za nami. Niektórzy mogą odetchnąć z ulgą. Można nie myśleć o odchudzaniu lub zwalczaniu uporczywego cellulitu przez kolejne kilka miesięcy. Ale co potem? Czy na wiosnę duża część ludzi – szczególnie kobiet – znowu poczuje się w swoich ciałach beznadziejnie? Czy wybiorą dietę 800 kalorii, a może detoks sokowy?
Czy naprawdę warto poświęcać cenne godziny swojego życia na to, być wyglądać pięknie, albo chociaż czuć się piękną(-ym)? W opozycji do presji wywieranej przez obowiązujące kanony piękna, stoi idea ciałopozytywności, która głosi, że każde ciało jest piękne. Tylko czy w ogóle musi takie być?