Refarm’d pomaga byłym hodowcom mleka w produkcji wegańskiego mleka owsianego.
Organizacja skupia się na regionach, w których rolnicy wykazali zainteresowanie odejściem od tradycyjnych mleczarni.
Refarm’d pomaga następnie farmom przejść na produkcję mleka roślinnego dzięki specjalnym szkoleniom i wsparciu.
W okresie przejściowym hodowla przekształca się w azyl, a zwierzęta nadal żyją w swoich stadach rodzinnych w znanym sobie miejscu. Dyrektor generalna Refarm’d, Geraldine Starke, twierdzi, że zawsze chciała znaleźć nowy, skalowalny model sanktuariów, który bezpośrednio wypłynąłby również na hodowlę zwierząt.
Po prawie dziesięciu latach weganizmu i przedsiębiorczości, Starke wymyśliła ideę, na podstawie której powstało Refarm’d.
– Dwa lata temu zdałam sobie sprawę, że gospodarstwa mięsne i mleczarskie mają świetny potencjał [aby] stać się sanktuariami dla zwierząt – opowiada kobieta. – Mają już zwierzęta, ziemię i budynki, a także ludzi, którzy wiedzą, jak dbać o nie na co dzień.
– Farmy, które stają się sanktuariami, pozwalają uniknąć wysyłania zwierząt do wielu miejsc i rozdzielania stad – dodaje Starke. – Nie potrzebują zazwyczaj większej ilości zasobów, takich jak nowe tereny, więc jest to zazwyczaj szybka transformacja. Co najważniejsze, ma to bezpośredni wpływ na wykorzystywanie zwierząt, ponieważ każde gospodarstwo, które zamienia się w sanktuarium, to jedno gospodarstwo mniej.
Mleko wegańskie
Produkcja mleka wegańskiego zapewnia dochody potrzebne rolnikom do odejścia od produkcji mleka krowiego.
Umożliwia im dalsze wspieranie zwierząt, gospodarstwa i siebie samych, a wszystko to bez wykorzystywania zwierząt. Starke planuje najpierw „przekształcić wszystkie małe i średnie gospodarstwa na świecie”. Następnie zamierza zbudować funkcjonujący model dla gospodarstw wielkoobszarowych i przemysłowych.
– Jednocześnie chciałabym, aby rolnicy byli częścią tej zmiany systemu żywnościowego – mówi Starke. – I pozwolić im zachować tradycje, pozostać strażnikami ziemi, nadal wytwarzać świeże produkty, ale z niespodzianką, zwrotem akcji, bo zwierzęta nie są już wykorzystywane.
Na początku Refarm’d zajmuje się logistyką transformacji. Zapewnia bezpłatny sprzęt i szkolenia oraz pozyskuje lokalne i ekologiczne składniki do produkcji mleka roślinnego. Refarm’d organizuje również miejsca odbioru i reklamuje usługi za pośrednictwem swojej platformy.
– Chcemy, aby było to łatwe, wolne od ryzyka i inwestycji, tak aby ludzie chcieli dokonać zmiany. Pracujemy z trzymiesięcznym okresem próbnym, który pozwala przetestować nasz model przed podjęciem długoterminowych zobowiązań – wyjaśnia Starke. – Rolnicy mają umowę, a zwierzęta są prawnie chronione.
Rozwój lokalnej społeczności [i] wytwarzanie świeżych produktów wysokiej jakości są dla mnie bardzo ważne.Trzeba pokazać, że nowy świat roślinny, do którego zmierzamy, składa się nie tylko z mięsa hodowanego w laboratorium, ale także z ręcznie robionej, wysokiej jakości żywności.
Spadek popytu na nabiał
Wiele czynników spowodowało zmniejszenie popytu na nabiał. Przemysł ten stał się częścią światowego handlu, co doprowadziło do spadku cen i zmniejszonego zapotrzebowania na rolników indywidualnych. Wielkie mleczarnie i farmy przemysłowe są coraz bardziej powszechne i wielu drobnych hodowców nie jest w stanie z nimi konkurować.
Spożycie mleka również systematycznie spada od dziesięcioleci. Jednym z czynników są różnice pokoleniowe, a także rosnąca popularność alternatywnych produktów bezmlecznych. Pandemia COVID-19 wpłynęła również na produkcję i jego dystrybucję, powodując, że w niektórych gospodarstwach marnuje się go bardzo dużo.
Ponieważ branża wciąż boryka się z trudnościami, wiele większych firm dostosowało się już do zmieniającego się rynku. Natomiast niektóre małe przedsiębiorstwa rodzinne mogą mieć trudności z zrobieniem tego bez wsparcia. Warto zauważyć, że Refarm’d współpracuje wyłącznie z rolnikami, którzy sami zwrócili się do organizacji o pomoc.
– Nie zwracamy się bezpośrednio do rolników, ponieważ uważamy, że nie ma sensu przekonywać osób, które są zadowolone z tego, co robią. Skupiamy się na tych, które proszą o pomoc – powiedziała Starke. – A jest ich wiele.
– Najwyraźniej wszyscy rolnicy, którzy zwracają się do nas, doświadczyli czegoś co sprawiło, że postrzegają zwierzęta inaczej i szukają sposobów odejścia od wyzysku. Również rolnicy często zwracają uwagę na kwestie środowiskowe, które są im bliskie – dodała kobieta.
Według Refarm’d każdego roku na całym świecie rodzi się około 70 miliardów zwierząt hodowlanych. Co godzinę ponad 6 milionów jest zabijanych na mięso. Przemysł mięsny i mleczarski są głównymi przyczynami zmiany klimatu, a jeden litr mleka wymaga zużycia 1000 litrów wody.
Porzucanie mięsa
Refarm’d to nie jedyny program wspierający rolników w odejściu od hodowli zwierząt.
‘Organizacja zajmująca się prawami zwierząt, People for the Ethical Treatment of Animals (PETA), niedawno oświadczyła, że zapłaci za firmom pakującym mięso za przekwalifikowanie się na kwiaciarnie lub produkcję wegańskich zamienników mięsa.
Projekt Mercy For Animals pomaga również właścicielom gospodarstw odejść od hodowli zwierząt. W Zachodniej Wirginii były hodowca kurczaków Mike Weaver wykorzystuje swoje stare obory do uprawy konopi przemysłowych. Rośliny te przetwarzają na tlen więcej CO2 na akr niż wiele innych podobnych upraw.
- Źródło: Live Kindly
- Tłumaczenie: Agnieszka Filip