Coraz trudniej jest zrobić idealne selfie z instagramowego raju, aby nie uchwycić fruwających dookoła śmieci. Podczas rocznej podróży po świecie zderzyliśmy się z dylematem: dokumentować tylko piękne krajobrazy, czy pokazywać też to, co porusza nas równie mocno: negatywny wpływ człowieka na środowisko.
Od wracających z tropikalnych wakacji znajomych często słyszeliśmy: Fajnie było, tylko syf. Niestety zbyt często te słowa były podszyte krytyką wobec tych, którzy gościli, a rzadko wobec tych, którzy odwiedzali. Zaczęliśmy się wtedy zastanawiać nad głębszym sensem naszego podróżowania. Czy zawsze musi być to tylko hedonistyczne doświadczenie? Jaka misja powinna nam przyświecać, gdy dokumentujemy najdalsze zakątki świata? Tak zaczęła się nasza – moja i męża – podróż przez Azję, Oceanię i Amerykę – już po pierwszym miesiącu bycia w drodze zaczęliśmy „grzebać w śmieciach”. Narodził się pomysł na projekt filmowy „Waste Story” (premiera już wkrótce).