Nie wyrzucaj bez zastanowienia rzeczy, które już masz. Za to do najbliższych zakupów podejdź z rozwagą. Przedstawiamy fragment książki „Ekoszafa. Ubieraj się dobrze”, która ukazała się nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka.
Jeżeli chcesz zmienić świat – zacznij od ubrań na własnym grzbiecie i butów na własnych stopach. Nie dramatyzuję. Głęboko wierzę, że nie ma lepszego sposobu. Przyjrzyjmy się faktom: przemysł odzieżowy stanowi 3 proc. światowej gospodarki; to 2,5 bln dol. i setki milionów pracowników na całym świecie, wśród których przeważają młode kobiety. Ubrania są naszą najbardziej osobistą, a zarazem najbardziej powszechną własnością. Prawdopodobnie masz teraz jakieś na sobie. Przemysł odzieżowy powinien być innowacyjną, inspirującą siłą działającą na naszą korzyść. Tymczasem znajduje się w światowej czołówce pod względem generowania dwutlenku węgla, zatruwania wody i używania szkodliwych dla zdrowia chemikaliów. Branża mody odpowiada za 8 proc. całej emisji dwutlenku węgla. Jedna trzecia mikrocząsteczek plastiku niszczącego oceany pochodzi właśnie z konfekcji. W samych Stanach Zjednoczonych co 2 min na wysypiska śmieci trafia pełna ciężarówka niechcianych ubrań. Ponadto przemysł przynoszący wybrańcom niewiarygodną wręcz sławę i zyski jakimś cudem nie jest w stanie zapewnić godnego życia szeregowym pracownikom, zaledwie garstka ludzi na całym świecie może się z niego utrzymać.