Wyobraź sobie zwierzę wielkości dwóch autobusów. Ze szczęką długości przeciętnego samochodu, w której tkwią zęby wielkości ludzkiej dłoni. Brzmi to jak opis prehistorycznego stwora, ale to współcześnie żyjący kaszalot.
Kaszaloty to morskie ssaki, których najbardziej znani przedstawiciele w świecie kultury i literatury to m.in. Moby Dick oraz wieloryb, który połknął Pinokia – bohatera XIX-wiecznej powieści Carla Collodiego. W brzuchu wieloryba trzy dni i trzy noce przebywać miał również biblijny Jonasz. Te archetypiczne wyobrażenia znane są na całym świecie. Wiedza o prawdziwych zwyczajach tych zwierząt nie jest tak powszechna. Delfiny, orki, płetwale – o nich zwyczajny zjadacz chleba i czytelnik publikacji popularnonaukowych będzie mieć jakieś pojęcie, choćby blade. O kaszalotach – zero. To oczywiście dla tych morskich olbrzymów mocno krzywdzące i niesprawiedliwe, gdyż pod bardzo wieloma względami są rekordzistami. To przede wszystkim największe uzębione drapieżniki naszych czasów – „podwójne autobusy” z wielkimi zębami.