Każda zbrodnia popełniana jest przez dwie osoby: tego, kto ją popełnia, oraz tego, kto nie przeciwdziała. Ten, kto posługuje się byle pretekstem, żeby nie robić nic na rzecz zmiany naszego niesprawiedliwego świata, pasożytuje jedynie na zdobyczach uzyskanych dla społeczeństwa przez działające wcześniej ruchy.
Absurdalnie antropocentryczne byłoby przypisanie naturze zła, byłaby to zasłona dymna maskująca ludzkie okrucieństwo, wiara w zwietrzałe przekonanie, że wszystko możemy zrozumieć za pomocą rozumu. Natura jest neutralna, służy trwaniu życia najlepiej, jak potrafi, robi jednak wyjątki od reguły, powoduje przedwczesną śmierć i gra w swoje gry. Stwierdzenie, że natura jest okrutna, służy za pretekst dla okrutnych i obojętnych na okrucieństwo ludzi, za powód odrzucenia postaw etycznych, za doskonałe usprawiedliwienie. Żeby ujrzeć okrucieństwo, wystarczy udać się do obozów śmierci, gdzie kapitalizm wykańcza ludzi z głodu i na plaże, gdzie fale wyrzucają martwych migrantów, na corridę, na fermy futrzarskie i do rzeźni.