Pierwszy miesiąc prenumeraty cyfrowej za 5 złzamawiam

Logowanie

Dlaczego tak bardzo nie lubimy wegan?

marzec 20 2020

Jest XXI wiek. Mimo to weganizm nadal wzbudza kontrowersje i niekończące się dyskusje oraz generuje setki złośliwych komentarzy.

Trendy jedzeniowe, jak moda uliczna, wchodzą falami do sieciówek, wpływają na kształt rynku, również gastronomii, zapełniają półki i zmieniają przyzwyczajenia i świadomość mas. Nikogo nie dziwi już hummus na stacji benzynowej, sushi czy kebab w sklepie osiedlowym, a tym bardziej chińczyk na rogu, do którego chodzi się od dzieciństwa. Burger wyparł nasz kotlet mielony, a curry zaczyna – jak w Wielkiej Brytanii, być daniem narodowym. Jednak żadna z tych gastro “fal” nie wywołuje tyle kontrowersji w społeczeństwie co weganizm, który pomimo skupieniu się na produktach oferowanych lokalnie – przez płot od polskich rolników stał się sceną rodzinnych dysput przy stole, utarczek politycznych i powodem niejednego rozwodu.

“Psychology Today” przeanalizował uprzedzenia i dyskryminację względem wegetarian i wegan (nazywanych “veg*ns”), które – jak wynika z badań, są prawdziwe i silne. Uprzedzenia, jakie jedzący mięso odczuwają w stosunku do veg*ns, są co najmniej tak samo negatywne jak wobec imigrantów i jeszcze bardziej pejoratywne niż rasizm wyrażany wobec Czarnoskórych. Weganie pod tym względem są najbardziej piętnowani, przy czym najmocniej obrywa się wegańskim mężczyznom, a cała grupa ‘odmieńców’ określana jest przez badanych w aspektach swego rodzaj dewiacji i łamania norm społecznych. Badania określają, że według osób jedzących mięso, a w szczególności z politycznej prawicy, dieta wege jest zagrożeniem dla społeczeństwa i kultury, nie ze względu na konkretne działania ale raczej z powodu odmowy jedzenia mięsa, które jest przyjęte jako norma społeczna.

Po piąte nie zabijaj

Według badań szczególnie piętnowane są osoby, które ze względów etycznych i ekologicznych zdecydowały się na odrzucenie mięsa Ich przekonania wywołują zachowania defensywne, a czasem nawet agresywne.

Jednak coraz częściej słyszy się o tzw. ‘comming out’ np. sportowców, którzy z obawy przed hejtem nie przyznawali się do tej pory do swojej roślinnej diety. Dokument Netflixu “Game changers” pokazuje jak realnie taka dieta pomaga, nawet kulturystom, w osiągnięciu ich życiowej formy. Lewis Hamilton, Serena i Venus Williams, czy ultramaratonista Scott Jurek są tylko nielicznymi przykładami.

Nie tylko sportowcy, ale przede wszystkim show biznes ma wiele do powiedzenia w tym temacie. Wystawieni na świeczniku, nie boją się otwarcie mówić i edukować społeczeństwo. Zdobywca tegorocznego Oscara za główną męską rolę w filmie ‘‘Joker” – Joaquin Phoenix, będzie bardziej zapamiętany za swoją płomienną przemowę niż samą nagrodę. Podczas której otwarcie mówił o swoich preferencjach jedzeniowych i wykorzystywaniu zwierząt przez branżę spożywczą. Gwiazdy jego pokroju mu wtórują – Beyonce, Bono, Bryan Adams, Ellie Goulding czy Benedeict Cumberbatch, są uważane jako wzór do naśladowania – zwłaszcza w dobie mediów społecznościowych. Nasze polskie podwórko nie pozostaje w tyle, Michał Piróg, Kinga Rusin czy Maja Ostaszewska są nie tylko wege ale również aktywnie promują ten styl życia.

Zielony biznes

Biznes szybko zauważył potencjał rynku. Firma Beyond Meat z Los Angeles, producent przetworzonych burgerów pochodzenia roślinnego, szybko pojawiła się na rynku, również w Polsce. W zawrotnym czasie osiągnęła wartość 3,4 mld USD. Beanite, nowy estoński producent mniej przetworzonego “mięsa” z bobu, jest kolejnym graczem szybko wkraczającym do Polski, póki co do gastronomii ale z obietnic dystrybutora wynika że, już za chwilę produkty trafią również na półki sklepowe. Wielkie korporacje nie pozostają bierne, np. Nestlé, śmiało wkracza na rynek wege zamienników. Supermarkety i międzynarodowe sieciówki restauracyjne wprowadzają całe sekcje wege menu, np. Subway. Polska gastronomia i rodzinne restauracje czy bistra też widzą ogromną przestrzeń napędzaną dynamicznie rosnącym popytem na dania wege. Pomimo tego, że Warszawa znajduje się w światowej czołówce restauracji wegańskich, to gros restauratorów jest nadal konserwatywnie mięsna. Nie przyzwyczajeni do oferowania dań jarskich, a tym bardziej wegańskich, zwracają się w stronę nowo-kształtującego się biznesu wege consultingu. Chef i właściciel bistra Tahina, Ouce Naser doradza właścicielom, managerom i kucharzom jak można stworzyć równie smaczne i ekscytujące wege dania, które zadowolą również mięsożerców:

– Gastronomia przechodzi diametralne zmiany, klient lubi mieć wybór i jest coraz bardziej świadomy. Nie trzeba być wegetarianinem, żeby zamówić jarskie danie. Jest to coraz popularniejszy wybór ponieważ wzrasta świadomość aspektów zdrowotnych. Wśród znajomych pojawia się coraz więcej amatorów roślinnych dań, a restauracje nie są jeszcze na to przygotowane, nawet w dużych miastach. Często podczas już wstępnego audytu widać, że potencjalny wege klient ma do wyboru skromną sałatkę lub frytki. To jest żaden wybór. Nie wspominając o jeszcze większym problemie: braku podstawowej wiedzy nt różnic w odmianach wege samej obsługi.

Świat dochodzi do momentu, w którym to co uprawiamy, zbieramy, tuczymy i zabijamy, ma charakter polityczny. Brytyjska reklama Tesco pokazująca produkty wegańskie spotkała się z protestami Narodowego Związku Rolników, który twierdził, że charakter reklamy “demonizował” mięso. Wzrost popularności weganizmu staje się kwestią przewrotu pokoleniowego i buntu społecznego, a nie osobistego gustu i wyboru. Odchodzi się od mówienia o mięsie, rybach i nabiale, na rzecz systemowych problemów i konsumpcyjnych trendów, które stawiają je na naszych stołach. Osobiste wybory stają się ostentacyjną decyzją. Zagląda się innym w talerz jak politykom w portfel i komentuje czyjeś prywatne wybory. Ostatecznie wojny wegańskie wcale nie dotyczą weganizmu, ale tego, w jaki sposób wolność jednostki wchodzi w konflikt z kryzysem zdrowia osobistego i katastrofą ekologiczną naszej planety.

  • Tekst: Marta Zalewska,
  • Marta Zalewska – autorka pisząca m.in. dla magazynu Kukbuk, PR managerka Bistro Tahina