Zdaniem wielu kobiet w ciąży na diecie wegańskiej najtrudniejsze są uciążliwe komentarze rodziny i przyjaciół. Choć wynikają z dobrych intencji, mogą uprzykrzać życie. Jak na nie reagować? Przeczytajcie we fragmencie książki „Zdrowa ciąża na diecie wegańskiej” (wyd. Studio Koloru).
Być może otacza cię duży krąg przyjaciół będących na diecie wegańskiej, którzy myślą tak jak ty, a może nie znasz żadnych wegan. Tak czy inaczej, wiesz pewnie, że większość świata to nieweganie. Zdarzają się zgrzyty towarzyskie – obiad ze znajomymi z pracy, impreza okolicznościowa, wyjścia do zoo czy cyrku. Bycie w ciąży może dodatkowo skomplikować sytuację. Czy dziecko będzie weganinem? Czy możesz być weganką i zachować zdrowie w czasie ciąży? Kilka prostych pomysłów pomoże ci w walce o zachowanie swoich wegańskich wartości.
Sceptyczni przyjaciele
Przyjaciele przyzwyczaili się do twojej wegańskiej diety, ale teraz przecież będziesz mamą. Wydaje ci się, że za każdym razem, kiedy się spotykacie, znajomi chcą rozmawiać o twoim sposobie odżywiania się i o tym, czy dostarczasz sobie dość białka czy czegokolwiek innego, czego może potrzebować dziecko. Brzmi znajomo? Zdaje się, że każdy jest w stanie opowiedzieć straszną historię o koleżance koleżanki, która była weganką podczas ciąży i przez to znalazła się w tarapatach. Jak sobie z tym wszystkim poradzić?
Twoim przyjaciołom zależy na Tobie i chcą dla Ciebie jak najlepiej. Chcą wiedzieć, że myślisz o porządnym odżywianiu się i dostarczaniu dziecku wszystkiego, czego potrzebuje. Chcą się upewnić, że odrobiłaś zadanie domowe i że wiesz, co robisz. Ich oczy pewnie zaczęłyby się zamykać, gdybyś miała im opisywać każdą witaminę, minerał, każdy gram białka, których potrzebujesz, albo szczegółowo wyjaśniać, jak zamierzasz je wszystkie zdobyć. Lepiej im spokojnie dać do zrozumienia, że masz sytuację pod kontrolą i że jesz odpowiednio, nawet jeśli inaczej niż oni.
Jeśli przyjaciele zaczynają ci działać na nerwy niekończącymi się komentarzami na temat twojej diety, masz kilka opcji. Możesz skorzystać z jednej albo wielu, w zależności od sytuacji i od tego, jak istotna jest dla ciebie dana relacja.
• Opcja 1: podziel się wiedzą. Pamiętaj, twoi przyjaciele chcą po prostu być pewni, że podejmujesz dobrą decyzję. Powiedz im, że czytałaś o stosowaniu diety wegańskiej w ciąży i że twój lekarz prowadzący jest poinformowany o twoim sposobie odżywiania się. Możesz wspomnieć o pozytywnych rzeczach, jakie robisz – braniu witamin prenatalnych, piciu fortyfikowanego mleka sojowego, ograniczaniu śmieciowego jedzenia. Bądź gotowa na zmianę tematu w odpowiednim momencie, aby twoje zwyczaje nie stały się jedynym poruszanym wątkiem.
• Opcja 2: zaakceptujcie różnicę zdań. Zrobiłaś, co mogłaś, by pomóc znajomym zrozumieć, dlaczego tak jesz i co robisz, by upewnić się, że twoja dieta jest zdrowa. Mimo wszystko, przyjaciele dalej marudzą na temat tego, jak się odżywiasz. Być może potrzeba tu spokojnego oznajmienia, że doceniasz ich troskę, ale jesteś przekonana, że podejmujesz słuszną decyzję i zwyczajnie muszą ci w tej kwestii zaufać. Potem zmień temat.
• Opcja 3: pozwól, by przyjaźń się zakończyła. To może być najlepszy wybór, jeśli zauważysz, że pomimo starań twoje zwyczaje żywieniowe stają się głównym tematem rozmowy przy każdym spotkaniu. Może reaktywujesz tę przyjaźń w przyszłości, a może nie. W międzyczasie upewnij się, że masz wsparcie innych przyjaciół.
• Opcja 4: poszukaj ludzi, którzy podzielają twoje poglądy. Może czas znaleźć sobie nowych znajomych? Może poznasz innego wegańskiego rodzica, z którym będziesz mogła się podzielić doświadczeniami? Może spotkasz kogoś, kto nie jest weganinem, ale ma podobny system wartości i nie ma problemu z wegańską dietą?
Zaniepokojeni członkowie rodziny
Tak jak w przypadku znajomych, być może twoja rodzina przyzwyczaiła się do tego, że jesteś weganką, zanim zaszłaś w ciążę. Teraz jednak okazują więcej zaniepokojenia. Martwią się o białko i żelazo i czy dostarczasz ich sobie wystarczająco dużo. Tak naprawdę, bez względu na to, czy jesteś weganką, czy nie, podczas ciąży członkowie rodziny będą się bardziej nad tobą trząść. Jeśli nie twoja dieta, to będzie ich martwić, czy nie za dużo pracujesz albo fakt, że nie przestałaś ćwiczyć, albo jeszcze coś innego.
Członkowie rodziny chcą jak najlepiej dla Ciebie i dla Twojego dziecka. Tak jak w przypadku przyjaciół, chcą być pewni, że podejmujesz dobre decyzje. Mogą się martwić, że nie jesz pokarmów, które jawią im się jako odpowiednie w czasie ciąży, czyli żywności tradycyjnej dla ich kultury albo czegoś, co kobiety w twojej rodzinie same jadły, kiedy spodziewały się dziecka. Mogą się niepokoić, że nie będą mogli ci pomóc, kiedy maleństwo przyjdzie na świat, bo nie będą wiedzieć, jak przygotować wegańskie potrawy. Mogą się zastanawiać, czy za kilka lat będą mogli gotować dla Twojego dziecka lub dzieci.
Trzecia opcja na liście sposobów radzenia sobie ze znajomymi – pozwolenie, by przyjaźń wygasła – nie jest tak naprawdę możliwa w przypadku rodziny. Żeby odkryć, jak masz z nimi rozmawiać, musisz zrozumieć, czego w rzeczywistości chcą się od Ciebie dowiedzieć, gdy kwestionują twoje zwyczaje żywieniowe. Czasem sprawdza się spokojne dostarczenie rodzinie materiałów informacyjnych do poczytania. Może pokaż im stronę internetową szanowanej organizacji? Dowiedz się, jakie kwestie ich martwią, i wyjaśnij je. Powiedz im, że rozmawiałaś o swojej diecie z lekarzem i dietetykiem (jeśli jest to prawdą). Pokaż rodzinie, że ich nie odrzucasz; po prostu nie chcesz jeść niektórych pokarmów, które są częścią ich diety. Jeśli lubią gotować, to może być dobry moment na podzielenie się kilkoma przepisami albo zaproszenie ich do siebie któregoś wieczoru, żeby pokazać im, jak przygotować kilka prostych potraw. Jeśli twoja mama lub teściowa kolekcjonuje książki kucharskie, daj jej w prezencie jakąś przystępną pozycję o kuchni wegańskiej – nie dlatego, że oczekujesz, że przejdzie na taką dietę, ale żeby wiedziała, jak przygotować wegańskie potrawy, jeśli kiedyś chciałaby ugotować coś dla Ciebie (a potem dla twojego dziecka bądź dzieci).
- Tekst: Reed Mangels
- Tekst ukazał się w numerze 2/2020 Magazynu VEGE