Nawet jeśli raz w tygodniu odmówisz sobie hamburgera, będzie to miało wpływ na klimat. Dobry wpływ. Przekonują o tym eksperci agencji Bloomberg.
Gdyby nagle większa część ludzkości przeszła na dietę roślinną, globalne emisje gazów cieplarnianych spadłyby o 8 gigaton rocznie. Podobny efekt miałoby zamknięcie ok. 2000 elektrowni węglowych. Ale nie trzeba przerzucać się na weganizm – czytamy w komentarzu redakcyjnym agencji Bloomberg, cytowanym przez portal Forsal.pl.
Globalne spożycie mięsa od lat 60 XX wieku wzrosło już ponad dwukrotnie – dowodzi agencja. Dlatego zwłaszcza bogate społeczeństwa, takie jak w USA, powinny ograniczyć spożycie i postawić np. na „bezmięsne poniedziałki” – które funkcjonują już oficjalnie w 40 krajach świata.
„Już samo zmniejszenie spożycia mięsa pomoże. Wdrożenie choćby diety śródziemnomorskiej, która obejmuje jedzenie drobiu, ale ogranicza spożycie czerwonego mięsa, miałoby ten sam efekt, co rezygnacja z przejechania autem 70 mil (ok. 112,7 km) tygodniowo. Taka zmiana ucieszyłaby również lekarzy” – zapewniają eksperci agencji Bloomberga tych wszystkich, którzy z jakiegoś powodu nie chcą przechodzić na dietę całkowicie roślinną.
„Jeśli zatem masz szczęście żyć w bogatym kraju, w którym nie brakuje źródeł białka, spróbuj zrobić przerwę od jedzenia mięsa. Twoje dzieci, a także wnuki, z pewnością ci za to podziękują” – konkluduje redakcja.
WK