Weterynarz Przemysław Łuczak, znany z Facebooka jako Egzoovet, zwrócił nam uwagę na problem wykorzystywania gadów w nadmorskich miejscowościach. Zdjęcie z wakacji z waranem lub wężem za 5 zł to przyłożenie ręki do wykorzystywania i dręczenia zwierząt – pamiętajmy o tym.
„Lato w miejscowościach i miastach nadmorskich. Jak grzyby po deszczu z pierwszymi promieniami słońca pojawiają się budki, stragany, smażalnie ryb, a gdzie nie rzucić kamieniem to strącisz komuś gofra lub loda włoskiego. Na ulicach pojawiają się także wszelkiego rodzaju artyści uliczni, magicy. Pośród tego wakacyjnego nadmorskiego folkloru pojawia się także jeszcze jedna grupa osób. Są to Panowie i Panie z gadami. Za kilka złotych, można zrobić sobie zdjęcie, pościskać węża, postukać palcem warana po główce” – pisze na Facebooku Przemysław Łuczak, weterynarz z Gdańska specjalizujący się w leczeniu zwierząt egzotycznych. – „Biorąc takiego gada do ręki przykładasz się do jego cierpienia, tworzysz ze zwierzęcia produkt, który można bezkarnie pomacać, zrobić sobie zdjęcie i zapomnieć. Ten gad wróci pod wieczór do worka, by tylko nazajutrz znów obmacany przez setki osób mógł zarobić na swojego właściciela”.
Jak widać na zdjęciach załączonych przez weterynarza, wykorzystywanie egzotycznych zwierząt to rzeczywiście chleb powszedni turystycznych miejscowości. W dodatku jest to mało medialny temat, którego nie porusza nikt poza pasjonatami. Pod żadnym pozorem nie należy brać udziału w tym procederze – ostrzega Egzoovet, który skontaktował się z redakcją, aby nagłośnić temat.
Podobnego zdania jest Maciej Bielak – Animalus, bloger, podróżnik i pasjonat zwierząt, którego poprosiliśmy o komentarz.
– Jest to ewidentne wykorzystywanie zwierząt do celów zarobkowych, bazujące przy tym na ludzkiej niewiedzy. W społeczeństwie daje się zaobserwować coraz większą świadomość jeśli chodzi o żebractwo przy wykorzystaniu zwierząt, czy ich eksploatację dla celów rozrywkowych np. w cyrkach. Niestety w przypadku oferty zdjęcia z wężem czy papugą krytyczne myślenie potrafi zawieść przez pozorny brak cierpienia zwierzęcia. Pozorny, ponieważ brak zaspokojenia potrzeb gatunkowych również jest cierpieniem a ciężko o tym zaspokojeniu mówić, jeśli zwierzę jest traktowane jak rekwizyt na czyimś straganie. Niestety trudno walczyć z tym procederem, ponieważ prawo dotyczące zwierząt egzotycznych jest bardzo ogólne i wymagające zmiany. Na obecną chwilę pozostaje tylko edukacja potencjalnych klientów i bardzo dobrze, że wpisy jak ten zacytowany, pojawiają się w mediach społecznościowych – powiedział nasz ekspert.
WK