Rzecz działa się na wrocławskim lotnisku, gdzie 18 sierpnia zatrzymano rodzinę, która przewoziła z Australii walizkę wypełnioną czaszkami kangurów, wombatów, pelikanów i ptasich piór.
– Podróżni nie posiadali żadnych dokumentów zezwalających na przewóz z Australii do Unii Europejskiej wyżej wymienionych części zwierząt. Pojawiły się podejrzenia, że część ze zbiorów może podlegać ochronie Konwencji Waszyngtońskiej (CITES), zbiory zostały zatrzymane – poinformowała media Joanna Rybak-Brzezinka, zastępca dyrektora Izby Administracji Skarbowej we Wrocławiu.
Dyrektor ogrodu zoologicznego we Wrocławiu dokonał ekspertyzy znalezionych kości i piór. Poinformował, że „część z tych zbiorów znajduje się na listach CITES”. Tego typu „bagaż” wymaga również granicznej kontroli weterynaryjnej, dolnośląscy funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej zwrócili się więc do państwowego lekarza weterynarii.
Konwencja CITES, czyli konwencja o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem ma przeciwdziałać handlowi przedstawicieli tych gatunków, które mogą być zagrożone wyginięciem. Tutaj ewidentnie doszło do jej złamania, dlatego też sprawa, jak donosi „Gazeta Wrocławska”, trafi do sądu. Dzięki temu dokumentowi udało się między innymi ograniczyć międzynarodowy handel kością słoniową czy rogami nosorożców.
WK