To była największa akcja ratownicza w historii Polski, na pewno o niej słyszeliście. Stowarzyszenie Puchaty Patrol ocaliło ponad 400 zwierząt. Najpierw zostały odkupione z zamykającej się fermy futrzarskiej przez nastolatkę, która w ty celu wzięła „chwilówkę”. Później ich życie stanęło pod znakiem zapytania…
Niestety dziewczyna nie zrobiła tego z dobrego serca, lecz według informacji naszych wolontariuszy, chciała sprzedać szynszyle z zyskiem na OLX. Akcja się nie udała, a w międzyczasie okazało się, że dziewczyna nie tylko wpędziła siebie i rodziców w problemy finansowe, ale też zupełnie nie umiała zająć się odkupionymi zwierzakami.
Po trzech tygodniach starań obrońców zwierząt o przejęcie zwierząt, na lokalnym portalu ukazała się wzmianka, że właścicielka chce przekazać je do Związku Hodowców Zwierząt Futerkowych. Na szczęście dzięki determinacji działaczy udało się przejąć szynszyle. Część z nich nie przetrwała pobytu u nowej właścicielki. Umierały w brudzie i ciasnocie. Te, które udało się ocalić, potrzebują leczenia i opieki. To gigantyczne koszty.
I tu możecie wejść Wy, cali na biało!
Tutaj możecie wesprzeć zbiórkę, ale jeśli ktoś zna się na opiece nad szynszylami i może dać im dobry dom, nie krępujcie się! Te wspaniałe zwierzęta nie zasłużyły, aby zostać „towarem” do wzbogacenia się na nim!
WK