Pierwszy miesiąc prenumeraty cyfrowej za 5 złzamawiam

Logowanie

Dzieje się niusy z wegeświata

lipiec 29 2019

Wolność dla krów

Kilka tygodni temu minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski ogłosił, że resort wyłoży 350 tys. zł na wybicie i utylizację stada krów z gminy Deszczno. Te półdzikie zwierzęta od blisko dekady żyją na popegeerowskich łąkach nad Wartą.

Gdy właściciele przestali się nimi zajmować, było ich kilkanaście. Dzisiaj to już 185 krów, cieląt i byków. Nie mają kolczyków, paszportów ani wymaganych badań. I dlatego, zdaniem służb weterynaryjnych, powinny zostać wybite. Ten pomysł bardzo nie spodobał się obrońcom zwierząt. Uruchomili petycję, chodzili do Sejmu pertraktować z politykami, organizowali demonstracje. Zapewnili też nowe „domy” dla skazanych na śmierć zwierząt. Częściowo przyniosło to skutek. Przebadane krowy mają zostać oddane rolnikom. W dłuższej perspektywie oznacza to jednak ich uśmiercenie. Obrońcy zwierząt zapowiadają dalsze działania. Tokfm.pl

Dzieje się: Psie mięso

Największy w Korei Południowej kompleks rzeźni Taepyeong-dong na południe od Seulu został zamknięty. Liczył co najmniej sześć psich rzeźni, które naraz mogły pomieścić nawet kilkaset zwierząt i były głównym dostawcą psiego mięsa dla restauracji w całym kraju. A jest na nie wciąż popyt – w Korei Południowej co roku zjada się około 1 mln psów. Psie mięso traktowane jest jako przysmak. Ma być bardzo kruche i dodawać energii. Tradycja ta jednak traci na popularności, szczególnie wśród młodego pokolenia.

Właściciele rzeźni działali bez odpowiednich pozwoleń. Poza tym, jak twierdzą lokalne organizacje broniące praw zwierząt, źle traktowali zwierzęta. Mieli razić je prądem i zabijać na oczach pozostałych psów zamkniętych w klatkach. Aktywiści znaleźli w kompleksie paralizatory i stos martwych czworonogów porzuconych na podłodze.

Dla obrońców praw zwierząt koniec kompleksu pod Seulem to historyczna chwila. Ich zdaniem może to przyczynić się do zamknięcia kolejnych rzeźni w kraju i tym samym przyspieszyć całkowite wycofanie się z uboju psów w Korei Południowej. Zamknięty kompleks ma zostań zmieniony w publiczny park. Wiadomości.radiozet.pl

Dzieje się: Wegepizza na topie

Pod koniec kwietnia pierwsza wegańska pizzeria w Wielkiej Brytanii wygrała we Włoszech konkurs w prestiżowych mistrzostwach robienia pizzy, w których wzięło w nich udział 6,5 tys. niezależnych pizzerii.

– Już sam fakt, że wzięliśmy udział w zawodach jako pierwsza wegańska pizzeria, był niesamowity. A to, że wygraliśmy nagrodę w kategorii pizzy klasycznej, to więcej, niż mógłbym sobie wymarzyć – powiedział Filippo Rosato, szef kuchni.

Na pizzy znalazły się m.in. wędzony tempeh, sos, grzyby i dwa rodzaje wegańskiego sera: mozzarella i pleśniowy z nerkowców. Independent.co.uk

Dzieje się: Ule z plastiku

Naukowcy odkryli dwa gatunki pszczół, które wprowadzają plastik do swoich gniazd. Tworzywa sztuczne mogą mieć zarówno zalety, jak i wady. Pszczoły, które używały kawałków plastikowych toreb, nie doznały epidemii pasożytów. Nigdy nie zostały też zaatakowane przez osy, które nie były w stanie przegryźć plastiku. Z drugiej strony plastik nie przepuszcza powietrza, więc w gniazdach nie było odpowiedniego poziomu wilgoci, co sprzyjało rozwojowi niebezpiecznej pleśni. „Plastikowe odpady przenikają globalny krajobraz” ‒ piszą autorzy badania w czasopiśmie „Ecosphere”. Ekologia.pl

Dzieje się: Jak z horroru

Globalne ocieplenie prowadzi do szybkiego topnienia lodowców, m.in. na Mount Everest, przez co zwłoki wspinaczy, które przez lata były przykryte pokrywą śnieżną i lodową, nagle zostały odsłonięte. Już rozpoczęto prace mające na celu usunięcie część z ciał z gór. Wprost.pl

Dzieje się: Stop futrom

Nowy Jork, modowa mekka, może stać się kolejnym miastem w Stanach Zjednoczonych, w którym zostanie wprowadzony zakaz sprzedaży futer. To ważny krok, ponieważ to właśnie tam sprzedaje się najwięcej futer w całym USA. Jeśli zakazu wejdzie w życie, Nowy Jork stanie się trzecim – po San Francisco i Los Angeles – dużym miastem w Ameryce, które ustanowiło takie prawo. Pomysłodawcą jest radny miasta Corey Johnson, który twierdzi, że w mieście tak postępowym jak Nowy Jork muszą zostać podjęte kroki, które przyczynią się do zmniejszenia okrucieństwa wobec zwierząt. fashionbiznes.pl