Włączone ogrzewanie, suche powietrze i krótki dzień sprawiają, że rośliny uprawiane w domach czują się niekomfortowo. Zimą niezwykle ważna jest ich właściwa pielęgnacja
tekst: Nina Klejnowska
Wszystkie rośliny, które otaczają nas w domu, rosną w doniczkach, koszykach i skrzynkach z dala od naturalnych siedlisk. Chcąc zapewnić kwiatom komfort i dobre samopoczucie, należy pamiętać o kilku ważnych czynnikach.
Przede wszystkim światło. Jest źródłem energii i to dzięki niemu w roślinie zachodzą procesy fotosyntezy – biochemicznego procesu wytwarzania związków organicznych z materii nieorganicznej przez komórki zawierające chlorofil. Jeżeli dni są wyjątkowo pochmurne, możemy zaaplikować roślinom nieco więcej światła, ustawiając je na parapetach i w pobliżu okien. Dla wielu gatunków, np. storczyków, fikusów i kaktusów, dobra będzie wystawa wschodnia z rozproszonym światłem słonecznym.
Temperatura jest kolejnym ważnym czynnikiem wzrostu. Pobudza czynności życiowe, przyswajanie składników pokarmowych, sprzyja mikroorganizmom glebowym.
Rośliny pochodzące z wilgotnych lasów tropikalnych powinny mieć ciepło w dzień i w nocy. Wiele gatunków storczyków oraz rośliny śródziemnomorskie preferują niewielki spadek temperatury w nocy. Posiadając takie rośliny, należy wieczorem wyłączać kaloryfery.
Jeżeli w domu zamontowane jest ogrzewanie podłogowe, możemy być pewni, że rośliny tropikalne będą miały zapewnioną odpowiednia dawkę ciepła przez całą zimę, za to zapewnienie odpowiedniej wilgotności powietrza to duży problem. Rozwiązaniem może okazać się regularne zraszanie roślin doniczkowych albo zamontowanie w pokojach nawilżaczy powietrza.
Zapotrzebowanie na wodę różni się u poszczególnych gatunków i odmian roślin, jest zależne od pory roku, temperatury i oświetlenia.
Zimą rośliny pokojowe nie potrzebują zbyt obfitego podlewania. Wodę dawkujemy umiarkowanie, kiedy ziemia w doniczce jest lekko przesuszona, pamiętając, żeby nie dopuścić do całkowitego wyschnięcia bryły korzeniowej. Z drugiej strony nie dopuszczamy nigdy do przelewania rośliny, bo to może okazać się dla niej zabójcze.
Rośliny należy podlewać przegotowaną letnią wodą (20-25 st. C), z kranu lub mineralną, która postała kilka-kilkanaście dni. Rośliny z grupy kaktusów i sukulentów – agawy, aloesy – zimą nie potrzebują dużych ilości wody, dlatego nawadniajmy je sporadycznie. Rośliny liściaste – fikusy, gardenie, storczyki – podlewamy regularnie w małych dawkach.
Zimą ograniczamy albo całkowicie rezygnujemy ze stosowania nawozów. Pod koniec lutego możemy zacząć stosować odpowiednie dla danej grupy roślin nawożenie, aby zaaplikować im odpowiednią dawkę składników odżywczych i wzmocnić siły witalne przed nadejściem wiosny.
Ważnym zabiegiem pielęgnacyjnym podczas zimowych miesięcy jest przecieranie liści z brudu i kurzu. Gatunki wielkoliściaste (niektóre odmiany fikusów, szeflery, draceny, juki, storczyki, skrzydłokwiaty i monstery) gromadzą na blaszkach unoszące się w powietrzu zanieczyszczenia, co osłabia ich możliwości prawidłowego rozwoju i procesów biochemicznych. Regularne czyszczenie miękką szmatką i odpowiednimi preparatami sprawią, że liście będą pięknie błyszczeć, a roślina będzie się prawidłowo rozwijać. Oczyszczanie i nabłyszczanie liści można również wykonać domowymi sposobami, np. mocząc miękką szmatkę w rozcieńczonym piwie i przecierając nią liście.
Suche zimowe powietrze i zbyt wysoka lub za niska temperatura sprzyjają rozwojowi szkodników i chorób roślin. Również niewietrzone zimą pomieszczenia, brak świeżego powietrza i zaduch mogą doprowadzić do grzybic i gnicia roślin.
Najbardziej niebezpieczne zimą są przędziorki i tarczniki. Właściwa pielęgnacja ogranicza rozwój chorobotwórczych patogenów, ale nawet ta optymalna nie zapewni całkowitej ochrony. We wczesnym stadium duże szanse powodzenia dają naturalne środki, które można przyrządzić w domu – napar z czosnku, pokrzywy lub zielonej herbaty na grzyby i mszyce, spirytusowy roztwór szarego mydła czy mechaniczne usuwanie szkodników za pomocą strumienia letniej wody poradzą sobie z przędziorkami. Silniejsze preparaty chemiczne powinniśmy stosować jako ostateczność.
Koniec zimy to doskonały moment na przesadzanie lub rozmnażanie roślin uprawianych w domu. Zbyt bujnie rozrastające się osobniki możemy przycinać i formować. Jeśli dobrze zadbamy o rośliny w okresie zimowym, odwdzięczą się nam szybkim wzrostem i bujnym kwitnieniem w okresie wegetacyjnym, zdobiąc przez długie lata nasze domy i mieszkania.
Artykuł ukazał się w numerze „Vege” 2/2013.