Ile razy nie doczytaliście przepisu, a po skompletowaniu i składników na specjalną kolację nagle okazało się, że do wykonania dania konieczny jest jakiś sprzęt, którego akurat nie macie? Oto urządzenia, które przydadzą się w kuchni roślinożercy.
Autor: Katarzyna Konopa
Przeglądając przepisy, spotykamy coś niesamowicie apetycznego, okazuje się jednak, że nie damy sobie rady bez pomocy jednego z naszych elektrycznych przyjaciół. Dodatkowym problemem jest wieczny brak czasu, a jako roślinożercy cenimy sobie przecież zdrowe, pełnowartościowe, urozmaicone, atrakcyjne, pyszne jedzenie (czy chodzi o szybkie przekąski, czy o rodzinną ucztę, od której wymagamy przecież dużo więcej). Pomogą nowoczesne sprzęty kuchenne, a dzisiaj to dużo więcej niż obecny w niemal każdej kuchni naszego dzieciństwa mikser firmy Predom (co nasze mamy by bez nich zrobiły. Wiele obecnych na rynku urządzeń zostało wykreowanych z myślą o nas – miłośnikach warzyw, owoców, kasz, i orzechów. Dzisiejsze gadżety kuchenne zaoszczędzą nam dużo czasu, wysiłku i pieniędzy (choć same bywają dość drogie), gdyż wiele produktów dostępnych w sklepach możemy wykonać sami w domu z małą pomocą prądu i wymyślnej elektroniki.
Blendery
Absolutnie żadna nowoczesna wegekuchnia nie może działać bez blendera. Dostępne są setki, o ile nie tysiące rodzajów tego urządzenia, a przedział cenowy jest wręcz gigantyczny. W tej kategorii prawdą jest stwierdzenie, że cena odzwierciedla jakość i możliwości.
Na początek, kiedy rozpoczynamy przygodę z kuchnią roślinną, będziemy potrzebować blendera ręcznego. Ten typ jest dobry także do sporadycznego użytku, jako zapasowy lub po prostu jeżeli nasze wymagania nie są zbyt wysokie. Ceny wzrastają wraz z mocą urządzeń, a także możliwościami i akcesoriami, jakie otrzymujemy w komplecie. Dobry blender ręczny, który pozwoli nam na uzyskanie kremowej konsystencji dipów i past czy zrobienie niezłych shake?ów to koszt około 300-500 zł. Nawet jeżeli nasze wymagania lub możliwości finansowe wzrosną, taki blender będzie nieoceniony podczas wyjazdów wakacyjnych, a także w domu – możemy na przykład zmiksować zupę na krem w garnku bez konieczności przelewania jej to kielicha blendera stacjonarnego, zrobić szybko owocowy koktajl lub prosty sos.
Gwarancja producenta to zwykle rok lub dwa lata i jeżeli będziemy używać sprzętu sporadycznie, może on działać bez zarzutu przez wiele lat. Użytkownicy wiedzą jednak, że przy częstej i codziennej eksploatacji, twardych składnikach (i przy pośpiechu) nawet niezły blender może się wykończyć w ciągu miesiąca, a nawet, jak to było z wieloma egzemplarzami w pewnej popularnej warszawskiej wegerestauracji, w ciągu kilku dni.
Blendery stojące czy blatowe to inna liga. Mają ogromne możliwości przetwarzania warzyw, owoców, orzechów? Wszystkiego. Różni producenci proponują rozmaite opcje, wielu próbuje imitować najlepszych wyglądem czy też konkretną cechą. Wiele maszyn posiada atrakcyjne ułatwienia: elektronicznie zaprogramowane w pamięci funkcje na wymyślne dania, przełączniki prędkości, wiele kielichów o różnych przeznaczeniach.
Przy większości blenderów stojących nie uzyskamy pełnej gamy możliwości, są one jednak ogromną pomocą w kuchni roślinnej, a niezbędne, gdy preferujemy kuchnię witariańską. W tym przypadku o cenie decyduje przede wszystkim moc silnika. Rozpiętość cenowa jest nawet jeszcze większa niż w przypadku ręcznych, ale zdaniem wielu ?wiernych? zwycięzca jest tylko jeden: VitaMix. Według wegerestauratorów i kucharzy jest to kategoria sama w sobie. Tylko on, niezmiennie od lat, jest w stanie w mgnieniu oka przerobić na płyn każde warzywo (nawet brokuły mogą się nadawać do picia), zrobić delikatne mleko roślinne, lody, wegańskie sery i desery, siekać i kroić warzywa i owoce, mielić ziarna, kasze, orzechy, kawę? Zastępuje więc wiele urządzeń kuchennych. Jego możliwości nie mają końca. Podobno w amerykańskich kuchniach często widać nawet 40-letnie sprawne maszyny, a z siedmioletnią gwarancją producenta możemy testować urządzenie (i gwarancję) do woli. Wizualnie ten blender także wygrywa, jego prostota i elegancja są naśladowane przez wielu innych producentów.
Pora przedstawić jedyny znany minus VitaMiksa – jego cenę. Aby zakupić nasz wyśniony sprzęt, potrzebne będzie spore kieszonkowe lub ogromna świnia-skarbonka, ceny w Polsce rozpoczynają się bowiem od 2,5 tys. zł, a za (rekomendowaną) wersję z dodatkowym pojemnikiem do suchych produktów, np. orzechów, zapłacimy nieco więcej: około 3 tys. zł. Mogą być uzupełnione przez inne urządzenia, takie jak maszyna do lodów, urządzenie do robienia mleka roślinnego czy zwykły młynek do kawy, które uszczuplą bardzo naszą ilość miejsca w kuchennych szafkach, ale będą litościwe dla portfela.
Robot kuchenny
To klasyk naszych mam, a nawet babć. Jeżeli zdecydujemy się na podstawową wersję Bendera, robot będzie jego nieodzownym partnerem. Dla roślinożerców przydatne są głównie funkcje siekania i krojenia pomocne w kreowaniu np. wegeburgerów oraz gęstych past, a dla koneserów nieodzowne mogą być funkcje wyrabiania ciasta, makaronu i inne, które uzupełnią możliwości blendera.
Roboty wszechstronne i wielofunkcyjne to niemalże małe fabryczki łączące wiele funkcji kuchennych i oprócz siekania, miksowania, mieszania, cięcia, mielenia czy wspomnianego wyrabiania ciasta (także na chleb) potrafią również ważyć, emulgować, a istnieją urządzenia, które także gotują w różnych temperaturach w wodzie i na parze! Oczywiście roboty z najwyższej półki niemalże dorównują ceną niektórym samochodom, ale dla diet roślinnych nie wszystkie ich funkcje są przydatne i gdy mamy mniejszy budżet, wystarczy tańszy model uzupełniony innymi urządzeniami.
Jeżeli mowa o obróbce cieplnej, to miłośnicy ryżu nie mogą żyć bez maszyny do jego gotowania. “Rice cookers” posiadają programy do perfekcyjnego gotowania każdego rodzaju ryżu i w kuchni roślinnej mogą być bardzo przydatne. Ryż ugotować możemy także na parze, większość z dostępnych parowarów posiada taką funkcję. Dla miłośników warzyw i spożywania dostępnych w sezonie wspaniałych produktów w prostej formie parowar jest absolute niezbędny. W krótkim czasie możemy przygotować prosty ale pyszny, kolorowy i zdrowy posiłek. Bardzo przydatne jest to urządzenie dla rodziców wybierających rozszerzanie diety maluchom metodą BLW, warzywa nie tracą wyrazistych kolorów, nie rozpadają się w małych rączkach i zachowują swoje wartości.
Dodatkowe możliwości
Miłośnikom kuchni wege na całym świecie bardzo podobają się również szybkowary, czyli garnki ciśnieniowe. Ugotować w takim garnku możemy praktycznie wszystko: zupy, warzywa, ziarna? Wersje elektryczne posiadają programatory na większość produktów, możliwe jest więc ugotowanie fasoli bez uprzedniego namaczania! Fasola gotowa w 30-70 minut? Jak tu się nie skusić?
W życiu trzeba czasem przyspieszyć, a innym razem zwolnić. Pomocny może więc być również wolnowar (slow cooker). Urządzenie to pozwoli na ugotowanie potraw w niskich temperaturach, więc jest idealne dla witarian, ale także utrzyma stałą temperaturę jedzenia.
Niektóre wykwintniejsze modele posiadają funkcje zbliżone do piekarnika, potrafią piec i opiekać oraz mają specjalne programy do pieczenia ciasta. Bardzo przydatny jest także timer ? nastawia się potrawę i można o niej zapomnieć. Podczas upalnych dni, takich jak ubiegłego już, niestety, lata, ulgę przyniesie gotowanie bez konieczności dodawania stopni na termometrze w naszej kuchni.
Wspominając o lecie i o sezonie na świeże warzywa i owoce, który trwa przecież o wiele za krótko, nie możemy zapomnieć o klasyku: sokowirówce lub raczej wyciskarce lub prasce do soków, gdyż nowoczesne urządzenia z wirowaniem mają niewiele wspólnego. I w tym przypadku cena jest wyznacznikiem możliwości. Niektóre modele oferują regulator pulpy i określoną prędkość ekstrakcji soku (im lepsza wyciskarka, tym niższe obroty) dla zachowania wartości wyciskanych produktów. Bardzo istotna jest łatwość czyszczenia urządzenia i trwałość kolorów obudowy.
Pozostając przy przygotowywaniu płynów, wspaniałym uzupełnieniem blendera może być sprytne urządzenie do przygotowywania każdego rodzaju mleka roślinnego zwane magicznym ziarenkiem. Biały napój, który nie ma nic wspólnego z krową, możemy wyczarować z soi, ryżu, zbóż, migdałów, orzechów. Przyrząd ren pomoże nam także przygotować wyśmienitą kawę.
Nawet jeśli nie pijamy kawy, powinniśmy się zaopatrzyć w młynek do jej mielenia. Przydatna będzie wersja z dość dużą mocą, a młynka możemy używać do mielenia nasion lnu, sezamu, małych ilości orzechów, kaszy jaglanej, a także przypraw tuż przed ich użyciem, aby zachowywały cały swój aromat.
Bardzo miłym i przydatnym dodatkiem w kuchni wege, w której bardzo istotne jest przecież zdrowie, jest suszarka do owoców i warzyw. Gotowe suszki w sklepach są kosztowne, zwłaszcza jeśli chcemy wyeliminować opcję siarkowaną. Jeżeli mamy dostęp do niepryskanych owoców, sami możemy przygotować zdrowe przekąski dla całej rodziny nie tylko na zimowe miesiące. Taka metoda suszenia zachowuje enzymy w surowym jedzeniu.
Suszarki z najwyższej półki dorównują cenowo niektórym blenderom, posiadają również długi okres gwarancyjny i są wisienką na torcie królestwa elektroniki.
Artykuł pochodzi z “Vege” nr 10/2013