Pierwszy miesiąc prenumeraty cyfrowej za 5 złzamawiam

Logowanie

Komary – utrapienie letnich dni

lipiec 19 2013

Nawet najwięksi miłośnicy zwierząt mają z nimi problem i nie darzą ich sympatią. Walczyć, poddać się czy zapobiegać? Komary!
Lato, wakacje. Najpiękniejsza pora roku. Byłoby idealnie, gdyby nie one. Psują nam spacery po parku i imprezy w plenerze. Sprawiają, że nasz letni kontakt z naturą bywa przykry, bolesny i swędzący. Co zrobić, żeby wakacyjna sielanka nie zamieniła się w koszmar? Czy można się uchronić przed inwazją insektów, nie trując się chemią i nie wydając przy tym fortuny?

Łatwo rozróżnić ślady po komarach od ukąszeń meszek, które są znacznie bardziej dokuczliwe. Po spotkaniu z nimi konieczna może nawet okazać się wizyta u lekarza, który przepisze maść z antybiotykiem. Do maści warto dokupić wapno antyalergiczne i spray na owady.

Środki chemiczne są najczęściej wybieraną ochroną przeciw komarom i meszkom, lecz w ostatnich latach pojawiły się wątpliwości co do bezpieczeństwa ich stosowania. Kontrowersje wywołuje głownie związek DEET (N,N-dietylo-m-toluamid), który jakoby może powodować uszkodzenia układu nerwowego nie tylko u owadów, ale także u ssaków, w tym ludzi. Z ich skutecznością również bywa różnie. Nie chcąc truć siebie ani środowiska, zdecydowałam się na przetestowanie kilku naturalnych sposobów na odstraszenie latających krwiopijców. Kilka z nich przetestowałam na sobie. Oto co znalazłam.

  • Dieta

O tym, czy zostaniemy ukąszeni przez komara, decyduje nasz zapach wyczuwalny przez owada nawet z odległości 50 m. Komary, tak jak wszystkie zwierzęta, mają swoje preferencje smakowe, odpowiada im mniej więcej co dziesiąte z nas. O naszej atrakcyjności smakowej decyduje wiele czynników genetycznych, ale także masa ciała, ciąża, aktywność czy spożycie alkoholu.

Największy wpływ mamy oczywiście na to, co jemy. Pod tym względem nie musiałam wiele zmieniać. Okazuje się, że dieta wegetariańska i wegańska jest w tej sytuacji bardzo korzystna. Spożycie mięsa i ryb zwiększa we krwi stężenie przyciągającego komary kwasu moczowego. Oprócz tego z diety należy wyeliminować tłuste dania i alkohol, lecz niestety również pyszne warzywa: szparagi, szpinak czy groch.

Dodatkowo korzystne w obronie przed komarami są witaminy z grupy B, znajdujące się w soi i innych warzywach strączkowych, spożywany przeze mnie w dużych ilościach czosnek oraz zioła.

Mogę więc jedynie polecić wszystkim dietę urozmaiconą i bezmięsną, mając dodatkowe argumenty za jej dobroczynnym wpływem.

  • Olejki i substancje zapachowe

Najprostszym sposobem na uniknięcie stosowania chemicznych repelentów jest sięgnięcie po nielubiane przez owady naturalne olejki zapachowe i eteryczne. Należą do nich między innymi olejek waniliowy, cytrynowy, lawendowy i miętowy. Owady odstrasza także zapach goździków i liści laurowych. Należy jednak uważać z ich stosowaniem. Nie można ich aplikować bezpośrednio na skórę, a niektóre z nich mogą mieć niekorzystny wpływ na małe dzieci i kobiety w ciąży. W związku z tym coraz popularniejsze stają się plastry na ubrania oraz opaski odstraszające komary naturalnymi wyciągami roślinnymi.

Komary i meszki nie lubią również zapachu wielu ziół, w tym bazylii, tymianku czy kocimiętki. Warto zasadzić je na balkonie lub w ogrodzie. W roli ogrodowej zapory zapachowej sprawdzi się również bardzo dekoracyjny mirt.

Skuteczność olejków zapachowych jest trudna do oszacowania. Osobiście przetestowałam olejek waniliowy, cytrynowy i lawendowy. Pięknie pachną i mają dobroczynny wpływ na nastrój, jednak rezultaty ich stosowania nie są spektakularne. Najlepiej pod tym względem wypadł olejek waniliowy, który działa odstraszająco również na meszki.

  • Domowe repelenty

W sklepach, niestety głownie internetowych, dostępne są naturalne repelenty w sprayu oparte na alkoholu i naturalnych olejkach eterycznych (na przykład lawendowym lub cytronelowym). Można jednak spróbować zrobić je samemu w domu. Jest to doskonały sposób na uniknięcie szkodliwej chemii i zaoszczędzenie pieniędzy. Bazą takiego specyfiku może być spirytus, wódka lub oleje (słonecznikowy, rzepakowy lub z oliwek ). Do bazy olejowej możemy dodać dowolne olejki eteryczne w proporcjach 100 kropli oleju na 10 kropli olejku. Warto eksperymentować z różnymi olejkami, dzięki temu dowiemy się, które z nich najbardziej nam odpowiadają i są najbardziej skuteczne.

Więcej w lipcowo-sierpniowym numerze ?Vege?

Autorka: Joanna Paluch

none