1 proc. z PIT jest dla organizacji pozarządowych najważniejszym źródłem pieniędzy na działalność, której nie podejmuje się nikt inny, albo się podejmuje, ale nieskutecznie. Niestety zaufanie do fundacji spadło po aferze Kid Protect
W lutym media obiegła informacja o nieprawidłowym wydawaniu pieniędzy przez fundację Kid Protect, której celem jest walka z przemocą ? także seksualną ? wobec dzieci. Jej (do niedawna) szef ? Jakub Słowik ? miał wydać prawie 30 tys. zł z konta fundacji w sklepach odzieżowych, m.in. Peek and Clopenburg, Van Graff i Timberland. Niemal 9 tys. fundacja zostawiła w perfumeriach i sklepie z zegarkami, a także w u optyka. 6 tys. zł poszło na wakacje Słowika w Turcji ? za to też szef zapłacił kartą fundacji, do której miał dostęp jako jedyny. Szybko złożył wyrazy ubolewania i przeprosił za zawód, jaki sprawił współpracownikom i donatorom, odezwały się nawet głosy, że jest obdarzony ?godną szacunku odwagą cywilną?, ale mleko już się rozlało.
Natychmiast po podaniu informacji o (trzeba nazywać rzeczy po imieniu) defraudacji fora internetowe rozgorzały od deklaracji: już nigdy nie przekażę 1 proc. podatku, bo straciłem zaufanie do wszelkich fundacji. Taki był przynajmniej ich sens, bo wypowiadający się zazwyczaj używali zdecydowanie ostrzejszych i nienadających się do druku słów. I trudno się im dziwić, nawet jeśli się nie pochwala braku kultury w wyrażaniu skądinąd słusznego gniewu. Rzecz w tym, że zachowanie pana Słowika było zachowaniem pana Słowika, a nie fundacji w ogóle, a podkopało zaufanie Polaków do organizacji i działających w nich ludzi, nawet jeśli ich intencje i sposób wydawania pieniędzy są całkowicie przejrzyste i uczciwe.
Polskie prawo bez taryfy ulgowej pozbawia możliwości zbierania 1 proc. podatku należnego każdą organizację, która nie wywiązuje się z obowiązków, jakie nakłada na nie wpis do rejestru organizacji pożytku publicznego (OPP), czego zresztą sprawa Kid Protect jest najlepszym dowodem, bo to wnikliwa kontrola wykazała nieprawidłowości w wydawaniu środków. OPP są sprawdzane zarówno pod kątem realizacji misji zapisanej w statucie, jak i od strony finansowej.
Pełna lista organizacji, które są uprawnione do otrzymania 1proc. podatku, jest zamieszana na stronie Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. W wykazie tym na mocy ustawy nie uwzględnia się OPP, które nie przekazały ministrowi właściwemu do spraw zabezpieczenia społecznego (czyli obecnie ministrowi pracy i polityki społecznej) w ustawowym terminie sprawozdania merytorycznego z działalności oraz sprawozdania finansowego w roku, za który składane jest zeznanie podatkowe. Każda fundacja, która zbiera 1 proc., musi się więc liczyć z tym, że jeśli nie dopełni obowiązków, utraci prawa i ? najczęściej ? po prostu przestanie istnieć. Dotyczy to zresztą nie tylko wydawania pieniędzy pochodzących z 1 proc. Fundacje szczególnie pilnują wszelkich norm prawnych, bo jakiekolwiek wykroczenie może je skazać na niebyt. Przykład: nawet wykrycie nielegalnego oprogramowania do wykorzystywanych w pracy komputerów jest podstawą do skreślenia z listy.
Pieniądze z 1 proc. podatku dochodowego można przeznaczać jedynie na działalność statutową. Jeśli więc w statucie jest np. podnoszenie świadomości społecznej na temat jakiegoś problemu, można nimi zapłacić za kampanię telewizyjną. Jednak jeśli będzie to kampania reklamująca samą organizację, a nie uświadamiająca, to już nie można. Nie wolno też wydawać tych środków na obsługę administracyjną fundacji, koszty reprezentacji itp.
Organizacji pożytku publicznego jest dziś na liście ponad 72,2 tys. Od ogólnokrajowych po stowarzyszenia powstające np. przy lokalnym muzeum czy szkole. Od zajmujących się pomocą humanitarną dla dzieci w Sudanie, poprzez wspomagających leczenie konkretnej choroby, po kupujące książki dla gminnej biblioteki czy odnawiające zabytki na miejscowym cmentarzu. To rodzi kolejny problem ? z wyborem. Trudno bez wahania zdecydować, czy wesprzeć walkę z pedofilią, leczenie dzieci chorych na nowotwory, kampanię przeciw przemocy wobec zwierząt czy zachowanie dla następnych pokoleń ludowego stroju np. z Zamojszczyzny? I okazuje się, że najważniejszą kompetencją w tym momencie działalności jest? umiejętne prowadzenie marketingu, choć ? nietrudno zgadnąć ? zawsze nośna (i ważna!) pomoc chorym dzieciom jest na czele wybieranych przez podatników organizacji.
Łatwo też trafić na wyrażane głośno opinie, że akcje reklamowe 1 proc. nużą odbiorców, bez nich jednak nie ma szans na przebicie się w gąszczu OPP do świadomości potencjalnych ofiarodawców.
W praktyce wygląda to tak: ponad 55 proc. pieniędzy przekazanych przez podatników organizacjom pożytku publicznego w 2012 roku trafiło do 50 OPP. W kwotach natomiast: 50 organizacji zebrało 250 mln zł, prawie drugie tyle trafiło do pozostałych około 72 tys. To powoduje, że nawet same OPP patrzą na siebie nawzajem podejrzliwie, a czasem wręcz oskarżają się o działania niezgodne z dobrymi praktykami. Takie uwagi szczególnie często można usłyszeć o ogólnopolskich mediach elektronicznych, które prowadzą swoje fundacje społeczne. Nie wszystkim podoba się, że promują działalność i zachęcają do wpłat 1 proc. na swoich antenach, niektórzy twierdzą wręcz, że blokują dostęp do czasu antenowego innych OPP.
– Jesteśmy w tej specyficznej sytuacji, że jako firma mediowa możemy produkować spoty, organizować takie wydarzenia jak np. doroczne mecze charytatywne na stadionie Legii. Ale też nie jest prawdziwy zarzut, że blokujemy innym dostęp do telewizji. Przeciwnie, emitujemy bardzo dużo spotów społecznych, współpracujemy z organizacjami pozarządowymi, np. z Caritas Polska, Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy, Polską Akcją Humanitarną. Zaryzykowałbym wręcz stwierdzenie, że dzięki Fundacji TVN jesteśmy bardziej uwrażliwieni na tę problematykę i dajemy innym organizacjom szeroki dostęp do naszej anteny. Fundacja TVN nie powstała po to, by ?przejąć? część pieniędzy z 1 proc. Była to inicjatywa naszych dziennikarzy, którzy (np. w takich programach, jak ?Fakty? czy ?Uwaga?) stykali się z nieszczęściami i nie chcieli poprzestawać na zrealizowaniu materiału o tej czy innej poszkodowanej przez los osobie. Założyliśmy fundację grubo przed uchwaleniem ustawy o działalności pożytku publicznego i wolontariacie ? mówi Karol Smoląg, rzecznik TVN. – Fundacje nie powinny konkurować między sobą. Wszyscy powinni mieć świadomość działania na rzecz dobra wspólnego. Dobrą praktyką jest, że dogadujemy się między sobą i nie zbieramy pieniędzy na ten sam cel – dodaje.
– Fundacja POLSAT sama może zbierać 1 proc. podatku dochodowego na swoje działania statutowe, ale jako lider wśród fundacji korporacyjnych chciała przez ostatnie lata wesprzeć sektor organizacji pozarządowych, dla których 1proc. podatku jest ważny, może wiele zmienić i pomóc wybranej organizacji pożytku publicznego realizować swoje programy. Telewizja Polsat wspólnie z Fundacją Polsat przez dwa lata organizowały kampanię promocyjną oraz informacyjną pod hasłem ?Twój 1 proc. ma wielką wartość? przeznaczoną dla sektora organizacji pożytku publicznego. Promowaliśmy i informowaliśmy ogólnie kwestię 1 proc., a nie namawialiśmy do wpłacania konkretnie na naszą fundację. Chodziło nam więc nie o naszą fundację, ale generalnie o ideę przekazywania 1 proc. na dowolnie wybraną organizację pożytku publicznego. Celem kampanii było zwiększenie świadomości podatnika o możliwości przekazania 1 proc. podatku na rzecz wybranej przez siebie organizacji pożytku publicznego, a także pokazanie, iż mechanizm przekazania 1 proc. podatku jest bardzo prosty, czyli że wystarczy obliczyć swój 1proc. podatku, wybrać organizację i jej numer KRS wpisać w zeznanie podatkowe ? tłumaczy Agnieszka Grzegorczyk z Fundacji Polsat.
Nie jest tajemnicą, że prowadzenie społecznie użytecznych fundacji jest dla firm sposobem na podbudowanie opinii konsumentów. Nie tylko, rzecz jasna, ale z pewnością przekaz: ?jesteśmy firmą wrażliwą na potrzeby innych? ociepla wizerunek. To kolejny zarzut, jaki słyszą fundacje związane z korporacjami. Dlatego właśnie tylko nieliczne z nich ? choć na mocy prawa mogłyby to robić ? zbierają 1 proc. podatku, przy czym na działalność statutową przeznaczają wyłącznie pieniądze ze zbiórek publicznych, a sam fundator zapewnia obsługę administracyjną i techniczną fundacji, nie finansując merytorycznej działalności. Można usłyszeć komentarze, że jest to? dobroczynność na cudzy koszt.
– Fundacje korporacyjne działają na rzecz społeczności, w której, nie zapominajmy, funkcjonuje sam fundator i? sprzedaje jej swoje produkty czy usługi. Ja zatem jako obywatel nie byłbym zadowolony, gdyby część moich podatków szła na kreowanie wizerunku firmy komercyjnej, nawet za pośrednictwem dużych, przydatnych, dobrze realizowanych projektów społecznych ? pisze na forum NGO.pl Krzysztof Kaczmar, prezes Fundacji Bankowej im. Leopolda Kronenberga.
Rzecz w tym, że wskazanie organizacji, która otrzyma 1 proc., to dysponowanie nie własnymi, tylko należnymi państwu pieniędzmi. Każdy oczywiście ma prawo decydować, co zrobi ze swoim majątkiem, jednak w przypadku alokacji podatku to już nie jest takie oczywiste (z punktu widzenia etyki, bo przepisy nie wyłączają fundacji korporacyjnych z listy uprawnionych). Nie jest tajemnicą, że i tu chodzi przede wszystkim o fundacje prowadzone przez ogólnopolskie media.
– Termin ?fundacja korporacyjna? nie funkcjonuje w polskim prawodawstwie. Tzw. fundacje korporacyjne działają w Polsce zgodnie z obowiązującymi przepisami dotyczącymi organizacji pozarządowych. I tak jak wszystkie organizacje pozarządowe mają prawo organizować zbiórki publiczne, a także zbierać 1 proc. podatku jako organizacje pożytku publicznego ? komentuje Agnieszka Grzegorczyk. – Przez 16 lat Fundacja Polsat przekazała 182 912 009,15 zł na leczenie i rehabilitację 19 386 chorych dzieci oraz na zakup najnowocześniejszego sprzętu medycznego, remont i wyposażenie 1113 szpitali i ośrodków medycznych w całej Polsce. Po tych kilku przykładach widać, że fundacje korporacyjne powinny mieć możliwość prowadzić zbiórki publiczne ? dodaje.
Karol Smoląg z TVN nie kryje irytacji.
– Jakim prawem ktoś chce pozbawiać obywateli możliwości decydowania o tym, dla której fundacji przeznaczy 1 proc. swojego podatku, skoro ustawodawca uznał, że może to być każda organizacja pożytku publicznego? W przypadku naszej fundacji TVN pokrywa wszystkie koszty działania, koszty administracyjne. To dzięki temu zebrane przez 11 lat 150 mln zł mogły zostać w całości przeznaczone na cele statutowe fundacji. Trudno mi sobie wyobrazić korporację, która mogłaby przeznaczyć tak dużo pieniędzy na działalność charytatywną, podstawowym celem prywatnych przedsiębiorstw jest przecież zarabianie pieniędzy, a nie np. budowa szpitali.
Rozbieżność ocen jest chyba nie do uniknięcia. Najważniejsze, by Polacy nie uznali, że skoro same fundacje póki co nie potrafią dojść do wspólnych standardów, to są gremialnie niegodne zaufania, jakie od lat jest ich udziałem. Nieprawidłowości w jednej (dwóch, dziesięciu, nie wiemy, ilu) organizacji nie sprawia, że wszystkie fundacje są złe. Niezgoda między fundacjami, które chcą jak najlepiej wykonywać swoją misję, nie pomaga nikomu. Ważne, by na tych niefortunnych wydarzeniach nie ucierpiały zwykłe organizacje pozarządowe, które nie mają regularnego wsparcia majętnych korporacji. Bo wtedy ucierpieliby przede wszystkim beneficjenci ich działań: chorzy, bezdomne i krzywdzone zwierzęta, kultura narodowa? Dlatego przyłączamy się do chóru apeli: zdecydujcie, kto dostanie 1 proc. Waszego podatku, bo inaczej rozpłynie się on w czeluściach budżetu i nie będziecie nawet wiedzieć, czy poszedł na szczytny cel, czy na odprawę dla prezesa spółki Skarbu Państwa, kolejną nietrafioną inwestycję, refundację dla partii politycznych czy inną pozycję budżetową, przez którą braknie np. na schronisko dla bezdomnych zwierząt albo sprzęt dla szpitala. Macie czas do końca kwietnia.
Kto może przekazać 1 proc.:
Prawo przekazania 1 proc. podatku dotyczy wszystkich podatników rozliczających w danym roku przychody podlegające opodatkowaniu, które nie są z podatku zwolnione. Mogą go rozliczyć zatem podatnicy rozliczający się:
poprzez skalę podatkową (np. dochody z umowy o pracę, zlecenia, praw autorskich, zbycia akcji, czy z tzw. innych źródeł), czyli poprzez standardowy PIT roczny z opodatkowaniem 18 i 32 proc.,
podatkiem liniowym,
ryczałtowo od przychodów ewidencjonowanych
podatnicy rozliczający przychody ryczałtowe wskazane w ustawie o PIT ? zbycie nieruchomości, kapitały pieniężne, prawa majątkowe
Jeden PIT, jedna organizacja:
Z zasady w jednym formularzu rozliczeniowym można wskazać tylko jedną organizację, na którą chcemy przelać 1 proc. podatku należnego. Wniosek o przekazanie 1 proc. może zostać złożony w każdym zeznaniu, wypełnianym przez podatnika za dany rok podatkowy. Podatnicy, którzy wypełniają więcej niż jedno zeznanie, np. PIT-28 (w związku z najmem mieszkania), PIT-37 (o wysokości dochodów z pracy) oraz PIT-38 (w związku z uzyskaniem dochodów ze zbycia akcji), mają możliwość wskazania w każdym z nich innej organizacji pożytku publicznego.
Ministerstwo Finansów dodaje, że podatnicy, którzy chcieliby wesprzeć finansowo więcej niż jedną OPP, mogą przekazywać darowizny pieniężne na rzecz wybranej organizacji. Darowizny te, na zasadach przewidzianych w przepisach ustawy o PIT (t.j. Dz.U. z 2012 r., poz. 361 ze zm.), podlegają odliczeniu od dochodu.
Tekst: Maciej Weryński