Pierwszy miesiąc prenumeraty cyfrowej za 5 złzamawiam

Logowanie

Żywność spod znaku raka

luty 08 2012

Nowotwory znajdują się na drugim miejscu wśród przyczyn śmierci w Polsce i innych krajach rozwiniętych, zaraz po chorobach serca. Okazuje się, że ryzyko zapadnięcia na raka można znacznie zmniejszyć poprzez zmiany w stylu życia, m.in. dietę.



O ile każdy słyszał o nasyconych kwasach tłuszczowych, cholesterolu, miażdżycy i zapobieganiu schorzeniom układu krążenia, przeciętna osoba wie niewiele o związku stylu życia, a przede wszystkim diety, z ryzykiem wystąpienia raka. Dzieje się tak pomimo promocji wiedzy o prewencji tych chorób przez Światowy Fundusz Badań nad Rakiem (World Cancer Research Fund, WCRF). Po każdym nowym doniesieniu naukowym tej organizacji media w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii aż huczą na ten temat, podczas gdy internet, gazety i telewizja w naszym kraju nie poświęcają mu wiele uwagi. Jeszcze bardziej niepokojący jest brak polskich zaleceń skierowanych do przeciętnego człowieka.

A jest o co powalczyć, bo według WCRF niewłaściwa dieta i brak aktywności fizycznej są odpowiedzialne za wystąpienie 3-8 razy więcej chorób nowotworowych niż genetyczne uwarunkowania. Jedynie 5-10 proc. ma podłoże czysto genetyczne.

Waga problemu

Niestety, prognozy nie są zbyt optymistyczne. Zachorowalność na raka jelita grubego – obecnie już i tak wysoka – będzie najprawdopodobniej wzrastać, mimo że został on określony przez naukowców ze Światowego Funduszu Badań nad Rakiem jako ?możliwy do zapobieżenia w najwyższym stopniu.? Podobnie wygląda to w wypadku innych rodzajów nowotworów, których ryzyko zależy w dużej mierze od czynników środowiskowych. Chlubnym wyjątkiem w walce z rakiem jest zmniejszanie się liczby palaczy, co przekłada się na spadek zachorowalności na nowotwory związane z paleniem – głównie płuc.

 

Fakty ze świata nauki

Naukowe badania nad wyłonieniem przyczyn i czynników zwiększających ryzyko chorób są bardzo żmudne. Potrzeba wiele dowodów, aby móc określić długotrwały wpływ różnych substancji na organizm człowieka. Udało się do tej pory ustalić cztery grupy związków, które mogą znaleźć się w naszym pożywieniu, a zostały zaklasyfikowane jako czynniki rakotwórcze. Są to:

– aflatoksyny, obecne w spleśniałej żywności,

– heterocykliczne aminy, powstające podczas poddawaniu działania bardzo wysokiej temperatury – na przykład podczas grillowania – produktów bogatych w białko (mięso, w tym również ryby),

– n-nitrozoaminy, które znajdują się w przetworach mięsnych i rybnych,

– policykliczne aromatyczne węglowodory, które występują w żywności pieczonej, wędzonej i grillowanej.

Badania dotyczące związku między nowotworami a dietą skupiają się nie tylko na pojedynczych substancjach, ale też całościowym sposobie żywienia. W ostatnich latach na celowniku naukowców znalazły się przetwory mięsne i czerwone mięso (wołowina, cielęcina wieprzowina, baranina, dziczyzna). W 2007 roku Światowy Fundusz Badań nad Rakiem w swoim kompleksowym raporcie uznał te grupy produktów za jedyne, które można określić jako potwierdzony czynnik ryzyka rozwoju raka jelita grubego.

Co nas osłabia, co nas chroni

Nasz sposób żywienia wpływa na procesy mogące sprzyjać rozwojowi nowotworów, takie jak przewlekły stan zapalany, podwyższone stężenie pewnych hormonów i aktywowanie lub wyłączanie pewnych genów. Tak zwanymi promotorami nowotworzenia są: nadmiar tłuszczu i białka oraz przetworzonych węglowodanów w diecie, czyli wypisz, wymaluj typowa zachodnia ( w tym polska!) dieta. Jest to po prostu spożywanie zbyt dużej ilości żywności pochodzenia zwierzęcego i produktów wysokoprzetworzonych, takich jak na przykład słodzone napoje. W związku z dużą gęstością energetyczną, czyli skoncentrowaniem energii (kalorii) w jednostce masy, sprzyjają one powstawaniu nadwagi i otyłości, co samo w sobie zwiększa ryzyko wielu nowotworów. Ta żywność wypiera również z diety niskoprzetworzone produkty roślinne, które w większości mają niską gęstość energetyczną (czyli stosunkowo małą ilość kalorii w jednostce objętości), przez co sprzyjają szczupłej sylwetce.

Co więcej, warzywa, owoce, rośliny strączkowe, orzechy i pestki zawierają najwięcej czynników o działaniu ochronnym. Są to przeciwutleniacze i inne fitozwiązki. Hamują one przekształcanie w naszym organizmie substancji potencjalnie rakotwórczych w rakotwórcze  (wiele z nich występuje w środowisku w formie nieaktywnej, a dopiero przemiany wewnątrz organizmu powodują powstawanie szkodliwych związków) oraz zapobiegają lub zmniejszają skutki uszkodzeń materiału genetycznego (które mogą prowadzić do rozwoju raka). Dieta oparta na niskoprzetworzonych produktach roślinnych zawiera ich całe mnóstwo, przy czym zapewnia zgodną z zapotrzebowaniem ilość białka, dużo błonnika i mało tłuszczu, pod warunkiem nie dodawania go w formie olejów, margaryn czy masła, spożywania umiarkowanej ilości orzechów i pestek, a także stosowania niskotłuszczowego nabiału i białego mięsa bez skóry (o ile dwie ostatnie grupy są jadane).

Taki sposób żywienia ma działanie przeciwnowotworowe. Nie bez powodu Światowa Organizacja Zdrowia od lat twierdzi, że w celu zapobiegania chorobom cywilizacyjnym ludzie powinni spożywać przede wszystkim warzywa, owoce, rośliny strączkowe i pełnoziarniste produkty zbożowe, a dodatek żywności pochodzenia zwierzęcego powinien być niewielki.

Nie samą dietą człowiek żyje

Na co jeszcze należy zwrócić uwagę? Naukowcy z WCRF wraz z dietą opartą na produktach roślinnych i ubogą w mięso oraz produkty wysokoprzetworzone zalecają wyeliminowanie, ewentualnie ograniczenie, spożycia alkoholu do maksymalnie dwóch drinków dla mężczyzn i jednego dla kobiet dziennie. Przez drink należy rozumieć porcję alkoholu o zawartości 10-15 g czystego związku, czyli: małe piwo (330 ml), małą lampkę wina (125 ml) lub 25 ml wódki, whiskey albo brandy. Takie ilości co prawda mogą mieć pozytywny wpływ na zmniejszenie zachorowalności na choroby serca, ale alkohol zwiększa ryzyko kilku rodzajów raka: jamy ustnej, przełyku, krtani, przełyku, piersi i jelita grubego u mężczyzn.

Kolejnym zaleceniem jest co najmniej 30 min. aktywności fizycznej dziennie. Poza wspomaganiem utrzymywania prawidłowej masy ciała, wzmacnia ona układ odpornościowy i zmniejsza ryzyko wielu chorób: od nowotworów, poprzez choroby układu krążenia i cukrzycę, a na osteoporozie kończąc. I nie musi to być koniecznie sport – praca w ogródku, sprzątanie domu czy aktywna zabawa z dziećmi też się liczą!

Jakub Sobiecki ? dietetyk, współautor badania ?Ocena czynników ryzyka chorób krążeniowych u dzieci w wieku 2-10 lat odżywiających się dietą wegańską, wegetariańską i tradycyjną?, weganin.

Artykuł pochodzi z Vege nr 10/2011

none