Danuta Bartosz
Zarząd Główny Ligi Ochrony Przyrody
Wszyscy jesteśmy za pomocą zwierzętom. Chcemy, by w jak najlepszej kondycji przetrwały zimę. Nie zawsze najlepszym rozwiązaniem jest dokarmianie
W ustawie o ochronie przyrody jest zapisane, że:
Zwierzęta wolno żyjące stanowią dobro ogólnonarodowe i powinny mieć zapewnione warunki rozwoju i swobodnego bytu.
Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolne jest do odczuwania cierpienia (?) Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę.
Tyle zapisy. Gdyby były przestrzegane, zwierzęta miałyby się doskonale.
Wiele osób darzy zwierzęta sympatią, szanuje je i pragnie im pomagać. Szczególną estymą cieszą się ptaki, dokarmiane nawet wtedy, gdy nie jest im to potrzebne. Dokarmianie zmieniło się w swego rodzaju obowiązek połączony z przyjemnością i samozadowoleniem. Po co wyrzucać resztki chleba, często zapleśniałego, odpady z kuchni czy pozostałości z obiadu? Lepiej dać ptakom. Ten sposób myślenia i postępowania nie jest odosobniony, mieszkając w bloku niemal każdego dnia można być jego świadkiem.
Ptasie potrzeby
Decydując się na dokarmianie ptaków, należy przestrzegać kilku zasad. Przede wszystkim ptaki dokarmia się wyłącznie zimą, gdy nastaną ostre mrozy, a obfita pokrywa śnieżna utrudnia dostęp do pożywienia. W pozostałych porach roku dokarmianie szkodzi ptakom!
Dokarmiać należy właściwym pożywieniem, czyli ziarnami zbóż z dodatkiem nasion słonecznika, dyni, maku, płatków owsianych, owoców suszonych, jak jabłka, morele, gruszki (rozdrobnione), rodzynki, jarzębina, czarny bez, aronia. Można podawać suche pieczywo pokrojone w kostkę, łój i (świeżą!) słoninę, którą, gdy nie została zjedzona, usuwamy po dwóch tygodniach. Możemy kupić lub przygotować samodzielnie karmę dla sikor i dzięciołów: jest to mieszanka ziarna, nasion i tłuszczu. W naczyniu trzeba rozpuścić smalec, wsypać mieszankę nasion, zamieszać, przelać do płaskich pojemników, np. po maśle roślinnym albo margarynie, i pozostawić do stężenia. Wystawiać lub wywieszać w miarę potrzeby.
Ważny jest wybór miejsca, w którym zostanie umieszczony karmnik. Powinno być spokojne, z dala od ruchliwej ulicy i miejsc zabaw dla dzieci lub tras spacerów z psami. Karmnik powinien być zbudowany z gładkich listew, bez wystających gwoździ, blaszek czy ostrych krawędzi, z daszkiem chroniącym karmę przed zamoczeniem. Najlepiej umieścić go w pobliżu krzewów lub drzew, które w razie niebezpieczeństwa (np. ataku ptaków drapieżnych) zapewnią kryjówkę. Ostatnio można spotkać karmniki wykonane z pięciolitrowych plastikowych butli. To doskonały pomysł, ma tylko jedną wadę: wchodząc do takiej stołówki, ptaki zanieczyszczają karmę odchodami.
Obok karmnika z pokarmem stałym powinna być dostępna woda. Poidło można wykonać samodzielnie z odwróconej butelki PET umieszczonej w miseczce-podstawce, będącej jednocześnie dozownikiem.
Dokarmiając ptaki, należy to robić systematycznie, ale zaprzestać, gdy warunki atmosferyczne pozwolą na samodzielne zdobywanie pokarmu. I jeszcze ważna czynność ? czyszczenie karmników. Jest konieczne, żeby karmniki nie stały się skupiskiem zarazków niebezpiecznych nie tylko dla ptaków, ale również dla ludzi.
Dzikie zwierzęta
Zwierzęta żyjące w naszej strefie klimatycznej wykształciły różnorakie metody radzenia sobie z zimnem i ograniczeniem lub brakiem pożywienia. Niektóre zapadają w sen zimowy (niedźwiedzie, świstaki, borsuki, popielice, chomiki, jeże, nietoperze?), pozostałe gromadzą w organizmie zapasy tłuszczu oraz znacznie ograniczają aktywność ruchową, co umożliwia im przetrwanie najtrudniejszych miesięcy.
Dokarmianie zwierząt leśnych czy polnych jest potrzebne wyłącznie w czasie ostrych mrozów i grubej pokrywy śnieżnej, czyli w warunkach, gdy zwierzęta nie są zdolne do samodzielnego zdobywania pokarmu. Wykładane w paśnikach pożywienie powinno być dodatkiem, uzupełnieniem tego, co zwierzęta same znajdą. To ma być dokarmianie, a nie karmienie. Tylko w wyjątkowych warunkach pogodowych zwierzęta są karmione wyłącznie przez człowieka. Zwierzęta dzikie potrzebują do prawidłowego rozwoju wielu różnych składników, które zapewniają im zjadane rośliny, dlatego w karmnikach wykłada się różnorodny pokarm. Najczęściej są to siano, brukiew, marchew, buraki, kapusta, żołędzie, kukurydza, ziarna zbóż. Pokarmy soczyste są niezbędne dla zwierząt, ponieważ zapewniają im wodę, bez której zginęłyby, mimo że las jest zasypany śniegiem. Sarny i jelenie nie potrafią zjadać śniegu, by w ten sposób dostarczać wodę do organizmu.
Dokarmianiem dzikich zwierząt w zimie zajmują się głównie leśnicy i koła łowieckie oraz ekolodzy, czyli ludzie, którzy się na tym znają. Nie wolno wywozić do lasu odpadków z gospodarstwa, które miałyby stanowić karmę dla zwierząt! Wiele nadleśnictw współpracuje ze szkołami. Uczniowie w ramach różnych konkursów zbierają i dostarczają żołędzie i bukwie przeznaczone dla zwierząt. Dla uczniów jest doskonała lekcja przyrody i wychowania społecznego, a dla leśników duża pomoc.
Dzikie i bezdomne
Dzikie, czyli wolnobytujące koty nie mają właściciela, a więc nie należy ich łapać, próbować głaskać czy obdarzać pieszczotami. One tego nie potrzebują, a wręcz się boją, uciekają. Są nieufne, dzikie, więc tę dzikość uszanujmy. Koty potrzebują nie tyle pokarmu, co możliwości dostępu do śmietników i piwnic. W blokach coraz częściej śmietniki są szczelnie zamknięte, okna do piwnic okratowane, a w wielu nowoczesnych budynkach zamiast piwnic są garaże. Nie wiadomo, dlaczego tak często spotykamy się z niechęcią do tych zwierząt. Najczęściej można usłyszeć, że brudzą, hałasują, nadmiernie się rozmnażają. Szkoda tylko, że osoby narzekające nic nie robią, by ta sytuacja się zmieniła.
Koty są stworzeniami bardzo pożytecznymi, przede wszystkim tępią gryzonie, a tych w piwnicach nie brakuje. Otwarcie jednego, czy w większych budynkach, dwóch okienek, nie wychłodzi ani piwnic, ani mieszkań nad nimi. Zapewni kotom nie tylko swobodny dostęp, ale również potrzebną wentylację. Nadmiernemu rozmnażaniu można zapobiec, dodając do karmy środki antykoncepcyjne dla kotek lub przeprowadzając sterylizację. A hałasy w marcu? No cóż ? miłość ma różne oblicza.
W czasie mrozów można pomóc kotom, udostępniając im schronienie oraz stawiając pojemniki z wodą. I dać im spokój. Jeśli zaś decydujemy się na dokarmianie, to należy robić to stale. Koty przyzwyczajają się do karmienia, rozpoznają karmiciela oraz pory karmienia. Stają się uzależnione od człowieka i zaprzestają poszukiwania pożywienia. Gdy zabraknie człowieka dostarczającego pokarm, koty będą cierpieć głód.
A psy ciągle na łańcuchu
Psy uwiązane przy budzie to, jak się wyraził jeden z posłów, nasza polska tradycja. Doprawdy, nie ma się czym chwalić. Znowelizowane prawo co prawda nie zabrania wiązać psa na łańcuchu, jednak ogranicza jego pobyt w tej niewoli do 12 godzin na dobę, a łańcuch nie może być krótszy niż 3 m. Niedotrzymanie tych nakazów jest wykroczeniem.
Wszystkie psy pracujące, a te łańcuchowe szczególnie, zasługują na troskę. Przede wszystkim powinny mieć solidną budę, a nie kawałek dykty oparty o ścianę. Buda ze szczelnym dachem, z wiązką słomy lub derką, zapewni schronienie przed mrozem, wiatrem i opadami.
Aby był zdrowy oraz chętnie i skutecznie pilnował gospodarstwa, pies musi być odpowiednio żywiony. Konieczne jest zadbanie o odpowiednio kaloryczną karmę. Odpady czy zapleśniały chleb rozmoczony w wodzie na krótko zaspokoją głód, ale nie dostarczą wystarczającej ilości składników pokarmowych. Zimą karma podawana psu powinna być ciepła. Nie można zapominać o wodzie. Często przed budami widać zardzewiały garnek a nim bryłę brudnego lodu, to cały posiłek dla psa i wstyd dla właściciela. Oby tej zimy takich psich panów było jak najmniej.