O prawach zwierząt i wegetarianizmie rozmawiamy z Zygmuntem Dariuszem Mellerem – zwycięzcą 4 edycji konkursu na najseksowniejszego wegetarianina w Polsce.
Co skłoniło cię do wzięcia udziału w konkursie?
Taki konkurs jest świetną okazją do wypowiedzenia się na ważne tematy. Zostałem kiedyś wybrany Chłopakiem Lata 2010 “Naszego Olsztyniaka”. Wtedy moim celem było zachęcanie ludzi do zgłaszania się do banku potencjalnych dawców szpiku. Teraz chciałem zwrócić uwagę na nasze obowiązki wobec zwierząt – szacunek i nie zadawanie im cierpienia. Kiedy o tym mówię to przypomina mi się seria filmów z cyklu “Planeta małp”. Film ten ukazuje to, do czego doprowadzić może uważanie siebie za panów życia i śmierci innych.
Nie przeczę, że dzięki wygranej w konkursie chciałbym współpracować z firmami, które były sponsorami konkursu. Marzę o tym aby być modelem kolekcji ubrań Pani Słomy i Pana Trymbulaka, ponieważ bardzo ich cenię zarówno jako projektantów, jak i kucharzy oraz działaczy prozwierzęcych.
A czy ty również działasz na rzecz zwierząt?
Staram się jak mogę. Dzięki artykułowi, który napisałem ku obronie praw zwierząt (opublikowanym na portalu “Ithink”) dostałem nagrodę “Dziennikarz Obywatelski Roku 2010” w kategorii “News Lokalny”.Super! Jednak nie zmieniło to sytuacji. Walczę zatem dalej o godny byt naszych braci mniejszych wszelkimi możliwymi sposobami. Miałem okazję poznać osoby z “Pomorskiego Kociego Domu Tymczasowego” i cieszy, że są jeszcze tacy ludzie.
Jak to się stało, że zostałeś wegetarianinem?
Wegetarianinem jestem zaledwie od stycznia 2011 roku. Po śmierci moich rodziców i przyjaciółki stwierdziłem, że muszę coś zmienić w swoim życiu. To był mój lek na polepszenie stanu psychicznego , a może nawet dłuższe i oby efektywniejsze życie. Z pewnością dieta ta jest mi pomocna aby żyć i usmiechnąć się do życia. Mam świadomość, że nie krzywdzę innych, pomagam sobie i środowisku.
Konkurs na najseksowniejszych polskich wegetarian jest organizowany co roku przez portal wegetarianie.pl