Pierwszy miesiąc prenumeraty cyfrowej za 5 złzamawiam

Logowanie

kiedy mówić, a kiedy milczeć

marzec 01 2017

Podstawą empatycznej komunikacji nie jest działanie, lecz słuchanie. Wbrew pozorom to nie lada sztuka. Warto się jednak w ten temat zagłębić, jeśli chcemy być lepszymi przyjaciłómi, partnerami, rodzicami czy po prostu? ludźmi

Tekst: Alicja Szepietowska

ffEmpatia jest słowem, które w środowiskach wege wiążemy głównie ze stosunkiem do zwierząt. Nie jemy ich, bo jesteśmy empatyczni, umiemy się wczuć w ich cierpienie, jest nam ich szkoda, staramy się więc nie przykładać ręki do powiększania ich cierpień, a nawet im pomagamy. Jak mówi popularny mem, niektórzy są wege nie dlatego, że kochają zwierzęta, lecz dlatego, że nienawidzą roślin, ale zostawmy to… Jeśli więc mówimy o empatii, to często pierwszym skojarzeniem jest pochylanie się nad losem słabszych. Istnieje na przykład Stowarzyszenie Empatia, które zajmuje się walką o prawa zwierząt.
A czym jest empatia w stosunkach międzyludzkich? W końcu człowiek też zwierzę, też mu się trochę od nas należy. Według podejścia komunikacji opartej na empatii jest to coś więcej niż umiejętność wczucia się w stan, w jakim znajduje się druga osoba.

Empatia to bycie w prawdziwym kontakcie, otwarcie się na drugą osobę, zobaczenie jej w stanie, w którym się znajduje, bycie dla niej, słuchanie jej, parafrazowanie, zadawanie pytań, które pomogą jej odkryć, jakie uczucia i potrzeby są w niej żywe w tej chwili.

Nie wchodzenie w jej stan i odczuwanie tego, co ona czuje, tylko bycie obecnym po to, aby pomóc jej nazwać uczucia i potrzeby. To właśnie nazywanie i wyrażenie ich może przynieść jej ulgę, pomóc pozostać w kontakcie ze sobą.
Jeśli bliska nam osoba przeżywa trudne chwile, to mamy kilka możliwości postępowania. Widząc smutek u swoich partnerek, mężczyźni często chcą szybko gnz?zaradzić problemowi?, rozwiązać go, sprawić, żeby kobieta znów była szczęśliwa. Nie idźcie tą drogą! To jest jedno z najgorszych rozwiązań. Bo co to da w przypadku, gdy ktoś przeżywa smutek, bo stracił np. psa czy kota, który był dla niej ważny? Nie pomoże też komunikat w stylu ?nie martw się, uśmiechnij się, on na pewno już biega za tęczowym mostem? lub ?jutro pojedziemy do schroniska i znajdziemy nowego przyjaciela?. Za takim komunikatem na pewno stoi troska o tę drugą osobę. Wolelibyśmy, aby nie przeżywała trudnych (naszym zdaniem) uczuć, chcemy ją pocieszyć, bo jest dla nas ważna. Tyle że ona taki komunikat prawdopodobnie odbierze inaczej ? pomyśli, że nie jest dla nas ważna, bo bagatelizujemy jej stratę, zaprzeczamy temu, co ona czuje. To się naprawdę może skończyć się awanturą. W dodatku taką, po której obie strony odchodzą zdenerwowane i z poczuciem niezrozumienia, bo mężczyzna działał w dobrej wierze, chciał pomóc, a kobieta czuje się niezrozumiana i zlekceważona.
Taka reakcja to niekoniecznie domena mężczyzn, raczej męskiej energii, w którą wchodzimy, która karze nam działać, chronić partnerkę/partnera czy przyjaciela. To zachowanie to jeden z tzw. zabójców empatii.

hcgmgJak pozostać w kontakcie, widząc, że druga osoba przeżywa silny smutek? Nie jest naszym zadaniem poprawienie jej humoru, rozbawienie jej czy sprawienie, żeby zapomniała o swoim cierpieniu. To, co możemy zrobić, to wysłuchać jej, jeśli chce się podzielić tym, co czuje.

Naprawdę uważne słuchanie to jeden z największych darów, jakie możemy ofiarować drugiej osobie. Żeby czuła się wysłuchana, ważne jest parafrazowanie, dopytywanie, ale nie takie rodem z kursów komunikacji interpersonalnej, tylko z serca. I nawet jeśli mamy pomysł na to, co druga osoba może czuć, to pamiętajmy, że jesteśmy dla niej, nie wmawiajmy jej naszych odczuć, tylko podążajmy za nią, pytajmy, bądźmy uważni.
W dzisiejszym świecie, gdzie modne jest pozytywne podejście do życia, działanie, pokonywanie swoich ograniczeń, wychodzenie ze strefy komfortu, przekuwanie porażki w sukces, jest mniej miejsca na emocje z drugiego końca skali, takie jak smutek, żal, złość, zniechęcenie, znudzenie, frustracja czy osłabienie. Nie są to najpopularniejsze stany, coachowie od wszystkiego nie krzyczą: ?bądź słaby, zniechęcony, smutny?, wręcz przeciwnie… Dlatego w przestrzeni publicznej nie ma miejsca na te emocje, a one są równie ważne jak te potocznie nazywane pozytywnymi. Bez smutku nie byłoby radości, nie mielibyśmy punktu odniesienia. Przeżywanie wszystkich tych stanów jest naturalne (w cudowny sposób opowiada o tym film ?W głowie się nie mieści? z 2015 roku, który serdecznie polecam).

Tak więc im szybciej nauczymy się przeżywać wszystkie emocje, jakie odczuwamy, tym szybciej będziemy w prawdziwym kontakcie ze sobą.

fbzd
Jest jeszcze jedna niezbędna rzecz, której potrzebujemy, żeby móc być w empatycznym kontakcie. Jest to empatia dla samego siebie. Bez niej nie jest możliwe wyjście do drugiego człowieka. Jak mówi przysłowie, ?z pustego i Salomon nie naleje?. Nie możemy się z kimś podzielić czymś, czego nie mamy. O empatii wobec siebie i tym, jak ją sobie dawać, przeczytacie w kolejnym numerze.

Artykuł z nr. 9/2016, do kupienia tutaj: link