Pierwszy miesiąc prenumeraty cyfrowej za 5 złzamawiam

Logowanie

Dlaczego nie chodzę do zoo

wrzesień 09 2014

59proc. wybiegów i pomieszczeń w ogrodach zoologicznych nie spełnia nawet podstawowych jak na polskie prawo warunków związanych z dobrostanem zwierząt. Już od 3 miesięcy trwa  ogólnopolska kampania ?Nie chodzę do zoo?.

Autorka: Paulina Fatalska

Zdjęcia: Maciej Soja

Tym razem Szczecińska Inicjatywa na Rzecz Zwierząt BASTA! podjęła temat ogrodów zoologicznych, dosyć rzadko dotychczas w Polsce przez aktywistów poruszany. Głównym celem przyświecającym kampanii ?Nie chodzę do zoo? jest dostarczenie społeczeństwu informacji na temat działalności ogrodów zoologicznych w naszym kraju ? jednak od innej strony, niż przedstawiają to właściciele i pracownicy zoo, powołując się na rolę w ochronie zwierząt, wartość edukacyjną, rzadziej wprost mówiąc o celach rozrywkowych, dla których zniewala się w naszym kraju dziesiątki tysięcy zwierząt. Na obecnym etapie kampania Nie chodzę do zoo nie ma jednak aspiracji do wprowadzania zmian prawnych dążących do zamknięcia wszystkich zoo w Polsce (dotychczas jedynym krajem, który podjął się tego zadania, jest Kostaryka), gdyż przy obecnym stanie wiedzy naszego społeczeństwa jest to na razie zadanie niewykonalne. Początkowym krokiem jest więc zmiana tej fundamentalnej kwestii ? uświadomienie ludziom, czym jest zoo dla zwierząt oraz zdobycie poparcia dla działań przeciwko wykorzystywaniu istot pozaludzkich

Licencja na rozrywkę

W Polsce istnieje ponad 20 licencjonowanych ogrodów zoologicznych bądź zoologiczno-botanicznych, chociaż nawet zarządzająca nimi Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska nie podaje dokładnych danych. Do tej liczby dodać należy kilkanaście parków dzikich zwierząt, które funkcjonują bez licencji. Aktywiści przygotowujący kampanię dotarli w 2013 i 2014 roku do większości tych miejsc. W wyniku wyjazdów terenowych sporządzona została dokumentacja filmowa i fotograficzna, która jest dostępna na specjalnie przygotowanej stronie polskiezoo.info ? w formie raportu filmowego oraz osobnych nagrań z ponad 20 zoo w Polsce. Inspiracją dla podjęcia takiej formy działania jest podobna kampania prowadzona w Hiszpanii przez organizację Animal Equality/ Igualdad Animal.

3 proc. na czerwonej liście

W 2011 roku organizacja Born Free Foundation oraz koalicja ENDCAP przedstawiły w Parlamencie Europejskim wyniki raportu opartego na obserwacjach w ośmiu ogrodach zoologicznych w Polsce, z których żaden nie spełnił warunków tzw. Dyrektywy Zoo (obowiązującej w Unii Europejskiej) i innych przepisów związanych zarówno z dobrostanem zwierząt, jak i aktywnością edukacyjną czy działaniami w kwestii ochrony gatunków. Z raportu wynika, iż tylko 14 proc. gatunków przetrzymywanych w polskich zoo jest w jakimś stopniu zagrożonych wyginięciem, a jedynie 3proc. znajduje się na Polskiej Czerwonej Liście Gatunków Zagrożonych. Udział zoo w reintrodukcji, czyli przywracaniu rodzimych gatunków do ich naturalnego środowiska, jest znikomy.

Małe wybiegi, brudna woda

Równie istotne są warunki życia zwierząt w niewoli. Według wspomnianego raportu 59prcoc. wybiegów i pomieszczeń w ogrodach zoologicznych nie spełnia nawet podstawowych jak na polskie prawo warunków związanych z dobrostanem zwierząt: brak higieny w pomieszczeniach, niemożność zapewnienia zwierzętom odpowiedniego terytorium czy brak elementów służących wzbogacaniu środowiskowemu. Obserwacje dokonane w ramach kampanii Nie chodzę do zoo w 21 ogrodach zoologicznych potwierdzają, że zbyt małe pomieszczenia i wybiegi, brudna woda, zanieczyszczone klatki, samotność, na którą skazuje się często społeczne zwierzęta, wymalowane na betonowej ścianie drzewa zamiast prawdziwej zieleni, niewłaściwe dla danego gatunku warunki klimatyczne, stres wynikający z braku odpowiedniej przestrzeni do życia, nagminne dokarmianie zwierząt przetworzonym, szkodliwym dla ich zdrowia jedzeniem, brak kryjówek, w których zwierzęta mogłyby odpocząć od ludzi, hałas dochodzący z pobliskich dróg ? to stałe elementy, które uniemożliwiają zwierzętom spełnianie podstawowych potrzeb biologicznych, naruszają ich zachowania społeczne czy instynkt terytorialny, a w rezultacie prowadzą do występowania chorób spowodowanych infekcjami i zaburzeń psychicznych, takich jak stereotypia będąca krzykiem rozpaczy zniewolonego zwierzęcia.

14478251425_d999f76f00_bCzystka klatka to wciąż więzienie

Więcej na temat warunków panujących w ogrodach zoologicznych pisaliśmy już w zeszłorocznym numerze Vege (11/2013). Niemniej, głównym przesłaniem kampanii jest nie tyle walka o poprawienie jakości życia zwierząt w zoo, co uświadomienie ludziom, że zoo nigdy nie będzie dobrym miejscem dla zwierząt. Czysta klatka, bowiem, to jednak wciąż więzienie, spoglądanie w niebo nie zastąpi ptakom nieskrępowanych niczym lotów w otwartej przestrzeni, zaś więcej metrów kwadratowych nie wynagrodzi żywej istocie poczucia należnej jej wolności.

14291633209_fdc8e272cc_b

Ludzkie zoo

Ludzie od najdawniejszych czasów mieli skłonność do przedmiotowego traktowania Innych ? znanych jest wiele przykładów ludzkich ?okazów? wystawianych na pokaz w cyrkach czy ludzkich zoo. Jeszcze w 1958 roku w ?wiosce kongijskiej? w Brukseli pokazywano na wybiegu małą dziewczynkę z Afryki, którą widzowie mogli dokarmiać bananami ? dziś patrzymy na to z oburzeniem. Czas zrozumieć, że również traktowanie zwierząt jako pozbawione woli życia eksponaty to niegodny współczesnego człowieka przeżytek. Już teraz zachęcamy wszystkich do odwiedzenia strony kampanii i podpisania osobistej deklaracji: nie chodzę do zoo!

Artykuł pochodzi z “Vege” nr 7-8/2014

Tagi:
none