Pierwszy miesiąc prenumeraty cyfrowej za 5 złzamawiam

Logowanie

Kolejna dostawa koniny z Tatrzańskiego Parku Narodowego

lipiec 22 2013

Trwa zbieranie głosów pod petycją w sprawie likwidacji transportu konnego na trasie do Morskiego Oka. Wbrew zapewnieniom Tatrzańskiego Parku Narodowego, sytuacja zwierząt pracujących na tej trasie wcale się nie poprawia: w ostatnim czasie kolejne 8 koni trafiło do rzeźni.

W marcu br. organizacje zajmujące się statutowo ochroną zwierząt ujawniły dane, z których wynika, że średni czas pracy konia na trasie do Morskiego Oka wynosi 10,8 miesięcy, a wiele wyeksploatowanych koni trafia do rzeźni.

W 2012 roku swoje życie zakończyło w ten sposób 36 koni, w tym zwierzęta 4 i 5-letnie, czasami po zaledwie kilku miesiącach pracy na trasie do Morskiego Oka.

W tym okresie odnotowano też padnięcie 3 zwierząt. Ostatnio do tej grupy dołączyło kolejnych 8 koni. Dwa z nich poszły na ubój po czerwcowych badaniach przeprowadzonych na zlecenie Tatrzańskiego Parku Narodowego przez dr M. Tischnera, który zapewniał opinię publiczną, że sytuacja ?bardzo się poprawiła?.

Łącznie w monitorowanym okresie życie straciło już 20% koni pracujących na trasie do Morskiego Oka.

Liczby te stoją w jaskrawej sprzeczności z zapewnieniami dyrekcji TPN, według której konie w Morskim Oku ?mają się dobrze?.

Powyższe dane rzucają również nowe światło na tezę rozpowszechnianą w mediach przez Pawła Skawińskiego, dyrektora TPN, jakoby likwidacja transportu konnego w Morskim Oku oznaczała w konsekwencji ?sprzedanie na rzeź wszystkich koni pracujących na trasie, czyli blisko 300, bo organizacje ekologiczne nie kupią wszystkich koni?.

Tatrzański Park Narodowy manipuluje opinią publiczną sugerując, że działania organizacji prozwierzęcych mogą w konsekwencji zaprowadzić wszystkie konie z Morskiego Oka do rzeźni. Niech dyrektor Skawiński wyjaśni, jak się to ma do faktu, że w ciągu nieco ponad roku straciła życie 1/5 populacji koni z Morskiego Oka ? mówi Cezary Wyszyński z Fundacji Viva! Akcja dla Zwierząt.

Do tej pory zarówno TPN, jak i stowarzyszenie fiakrów, informowali, że konie pracują w Morskim Oku zaledwie 10 dni w miesiącu, a w pozostałym czasie są wykorzystywane w inny sposób. Skąd w takim razie pomysł, że likwidacja transportu konnego w Morskim Oku spowoduje, że tych 300 koni trafi do rzeźni? ? komentuje Beata Czerska z Tatrzańskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.

Dyrektor Skawiński próbuje również kwestionować w mediach wiarygodność ujawnionych przez organizacje prozwierzęce danych twierdząc, że Polski Związek Hodowców Koni nikomu ich nie udostępniał. Tymczasem raport dotyczący śmiertelności koni pracujących na trasie do Morskiego Oka powstał na podstawie informacji przekazanych organizacjom przez Pawła Sajaka, Posła Ruchu Palikota.

Jestem oburzony insynuacjami dyrekcji Tatrzańskiego Parku Narodowego. Dane zostały mi udostępnione przez warszawskie biuro PZHK ? mówi Paweł Sajak, Zastępca Przewodniczącego Parlamentarnego Koła Przyjaciół Zwierząt.

Organizacje przypominają, że konne zaprzęgi jako masowy środek transportu na trasie do Morskiego Oka wprowadzono dopiero na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku. W latach 1959-62 istniała na tej trasie regularna komunikacja autobusowa, a do 1967 r. dozwolony był dojazd autokarów i prywatnych samochodów do samego schroniska nad Morskim Okiem. Ruch został zamknięty dopiero w roku 1988 z powodu osuwisk ziemi w okolicach Wodogrzmotów i uszkodzenia szosy.

Podnoszony przez dyrekcję TPN argument ?wielowiekowej tradycji konnych zaprzęgów w Morskim Oku? mija się z prawdą – stwierdza Cezary Wyszyński – Jeszcze 4 lata temu TPN informował o planach w zakresie wprowadzenia innowacyjnych rozwiązań na trasie do Morskiego Oka. Planowano wówczas wprowadzenie ekobusów, które miały jeździć już od Łysej Polany. Po śmierci konia Jordka temat nagle zniknął, a TPN wraz z fiakrami przyjął obecnie zajmowane stanowisko.

Trwa zbieranie głosów pod petycją w sprawie likwidacji transportu konnego na trasie do Morskiego Oka. Do dnia dzisiejszego podpisało ją już prawie 7,5 tys. osób. Organizacje prozwierzęce proponują też nowe logo dla Tatrzańskiego Parku Narodowego, na którym zamiast kozicy jest koń umierający w rzeźni. Petycję można podpisać w Internecie pod adresem: http://www.petycje.pl/petycjePodglad.php?petycjeid=9465.

Organizacje proszą turystów o niekorzystanie z konnych zaprzęgów jeżdżących na trasie do Morskiego Oka, zwracanie uwagi na stan pracujących tam zwierząt i reagowanie w budzących niepokój przypadkach (spisywanie numerów wozów, robienie zdjęć, zgłaszanie takich sytuacji do Tatrzańskiego TOZ lub do Fundacji Viva!).

Autor: Fundacja Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt – Viva!

 

 

 

 

none